Od 1 września 2024 roku poradnie podstawowej opieki zdrowotnej mają możliwość realizacji szczepienia przeciwko HPV również w szkołach podstawowych w trybie wyjazdowym (Zobacz: Masowe szczepienia uczniów już od września. Punkty w każdej szkole. W procedurze jednak jest luka). Zgodnie z danymi przekazanymi przez "Dziennik Gazetę Prawną" od czerwca 2023 r., czyli od kiedy ruszył program bezpłatnych szczepień przeciw wirusowi brodawczaka ludzkiego, do czerwca 2024 r. skorzystało z niego ok. 20 proc. z 800 tys. uprawnionych.
Szczepienia przeciwko HPV mogą być wykonywane w szkolnym gabinecie przez lekarza z POZ albo w najbliższym ośrodku, do którego udaje się przedstawiciel szkoły z zapisanymi na szczepienie dziećmi. Włączenie szkół podstawowych do programu miało zwiększyć ten odsetek, jednak tak się nie stało, bo ze wstępnych danych GIS wynika, że zgłosiło się do niego zaledwie 30 proc. placówek.
Na jednym biegunie są takie województwa jak świętokrzyskie, gdzie jest to 73 proc. szkół podstawowych, a na drugim takie jak wielkopolskie czy podkarpackie, gdzie ten odsetek wynosi 20 proc.
- powiedział Marek Waszczewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego i jednocześnie ujawnił, że dotąd w szkołach wykonano 18,5 tys. szczepień.
Odkąd szkoły przystąpiły do programu, dyrektorzy mierzą się z trudnościami, wynikającymi z reakcji przeciwników szczepień. Apelują oni do rodziców o "rozwagę" zarówno w sieci, jak i w formie plakatów czy ulotek, na których pokazują osoby podające się za lekarzy.
Rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego przyznał, że w placówkach nie dzieje się dobrze. - Mamy zawiadomienia od dyrektorów szkół, że są zastraszani, nachodzeni oraz otrzymują pisma, w których grozi im się wielotysięcznymi karami na podstawie błędnie przytaczanych przepisów - przekazał cytowany przez Portal Samorządowy.
Waszczewski jednocześnie zapewnił, że sanepid rozpoczął już akcję edukacyjną skierowaną do szkół, nauczycieli i rodziców dzieci w wieku od 9 do 14 r.ż., aby sprostować nieprawidłowości. Do akcji przyłączyło się także MEN, które zaapelowało, by dyrektorzy, rodzice i nauczyciele byli odporni na dezinformację i opierali się wyłącznie na wiarygodnych źródłach.
Wirus HPV w większości przypadków nie daje żadnych objawów. Istnieje zatem ryzyko nieświadomego przekazywania wirusa swoim partnerom. HPV można się zakazić już podczas pierwszego kontaktu seksualnego. Wirus może umiejscowić się na skórze moszny, warg sromowych i łechtaczki, czyli w miejscach nieosłoniętych przez prezerwatywę.
Przenoszony drogą płciową, ma około 100 typów. Typy 16, 18, 31, 33 i 45 są wysokoonkogenne. Uważa się, że przewlekła infekcja HPV jest przyczyną ponad 90 proc. raków szyjki macicy. Wykrywa się go każdego roku u ponad 3 tys. kobiet, 1,7 tys. chorych na ten nowotwór umiera każdego roku.
W Polsce szczepienia przeciwko HPV nie są obowiązkowe, nie są więc też refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Coraz częściej jednak na finansowanie szczepień decydują się samorządy. Ale to wciąż za mało, by wirus HPV - i tym samym rak szyjki macicy - przestał nam zagrażać. Zaszczepienie przeciwko wirusowi HPV jest skuteczne w 96 do 100 proc. przypadków. Szczepionka zalecana jest przez polskie towarzystwa medyczne, m.in. Polskie Towarzystwo Profilaktyki Zakażeń HPV, Polskie Towarzystwo Pediatryczne i Polskie Towarzystwo Ginekologiczne.
Na stronie Zaszczep się Wiedzą prof. dr hab. med. Jan Kotarski, kierownik I Kliniki Ginekologii Onkologicznej i Ginekologii w Lublinie obala powtarzane mity, które powstały na temat szczepionki przeciwko HPV.