W odpowiedzi na artykuł opublikowany na eDziecko.pl "Jak ktoś chce przyzwoicie zarabiać i utrzymać rodzinę, ucieka z zawodu nauczyciela" napisał pan Tomasz (nazwisko do wiadomości redakcji), emerytowany nauczyciel matematyki, który w zawodzie przepracował 50 lat. Nasz czytelnik odniósł się do tego, czy wynagrodzenie 5270 zł netto za pracę nauczyciela w publicznej szkole to mało czy dużo? "Problem nie polega na tym ile tylko za co? Jeśli wybieramy hotel, lub ośrodek wypoczynkowy, to nie kierujemy się wyłącznie ceną, tylko stosunkiem ceny do jakości. Decydujemy się wybrać albo warunki turystyczne za niską cenę, albo warunki komfort i zapłacić więcej. To samo dotyczy wynagrodzenia za pracę. Zawsze cena musi odnosić się do jakości" - stwierdził.
Pan Tomasz napisał: "Znaczna część nauczycieli nie nadaje się do tego zawodu. Jeśli selekcja negatywna trwa nadal, jeśli według badań 60 proc. uczniów uważa, że nie otrzymują pomocy, jakiej potrzebują, jeśli jedna trzecia uczniów twierdzi, że nauczyciele im szkodzą, zamiast pomagać, jeśli coraz więcej uczniów ratuje się korepetycjami, to jaki jest stosunek jakości pracy nauczycieli do zarobków?"
Autor wiadomości odniósł się także do problemów nauczycieli w kontaktach z rodzicami. Stwierdził: "Zdaniem cytowanej byłej nauczycielki języka polskiego problemem w pracy z uczniami byli rodzice. Bo uważają, że ich dzieci są najzdolniejsze i powinny mieć najlepsze oceny. Dla każdego rodzica ich dziecko jest najważniejsze, to standard i truizm".
Pan Tomasz w swojej wiadomości zwrócił się bezpośrednio do nauczycieli: "Po co drodzy nauczyciele robicie te wszystkie sprawdziany, kartkówki, klasówki? Nie dla ocen? Sprawdzian, jak sama nazwa wskazuje - ma sprawdzić jak uczeń opanował materiał, czyli ile nauczyliście. I co sprawdza? Celem jest postawienie ocen, najlepiej jak najsłabszych, bo jak się ich przyciśnie jedynkami i dopuszczającymi, to może zaczną się uczyć. I zdziwienie potem, że nie zaczynają".
Od 1 stycznia 2024 roku minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli uległo zmianie. Po podwyżkach, jakie otrzymali, ich pensje wynoszą odpowiednio: nauczyciel początkujący z tytułem magistra i przygotowaniem pedagogicznym: 4908 zł brutto; nauczyciel mianowany: 5057 zł brutto; nauczyciel dyplomowany: 5915 zł brutto.
A ty? Co sądzisz na temat zarobków nauczycieli i ich warunków pracy? Chętnie poznam twoją opinię: ewa.rabek@grupagazeta.pl