Dzień Nauczyciela zbliża się wielkimi krokami. Dokumentem, który reguluje obchody Dnia Edukacji Narodowej, jest Karta Nauczyciela. Jej artykuł 74. mówi, że 14 października jest dniem wolnym od zajęć lekcyjnych. I choć wydaje się więc, że to dzień wolny od szkoły, to nie do końca jednak tak jest. O tym więcej mówią nasi rozmówcy.
W Dzień Nauczyciela nie leżymy plackiem na kanapie. W szkołach są dyżury, bo musimy zapewnić dzieciom opiekę. Co roku ktoś inny przychodzi do świetlicy. Niby nasze święto, a nie świętujemy. Ot, taka szara rzeczywistość
- mówi pani Ania, nauczycielka języka polskiego.
Zgodnie z art. 74 ustawy z dnia 26.01.1982 r. - Kartą Nauczyciela - 14 października każdego roku obchodzony jest Dzień Nauczyciela. Jest to święto wszystkich pracowników oświaty i dzień wolny od zajęć lekcyjnych, ale nie dzień wolny od pracy dla pracowników oświaty. Zatem tego dnia nie są prowadzone żadne lekcje, ale to nie oznacza, że nauczyciele mają wolne, bo oprócz pracy dydaktycznej są odpowiedzialni za zapewnienie opieki swoim uczniom (Zobacz: Dzień nauczyciela - wolne. Czy 14 października szkoły będą zamknięte?).
Zgodnie z art. 42 ust. 2 Karty Nauczyciela - poza zajęciami dydaktycznymi, w ramach czasu pracy oraz ustalonego wynagrodzenia, nauczyciel obowiązany jest jednak również realizować m.in. zajęcia wychowawcze i opiekuńcze z uczniami lub wychowankami albo na ich rzecz i inne zajęcia opiekuńcze i wychowawcze uwzględniające potrzeby i zainteresowania uczniów.
W praktyce oznacza to, że choć nauczyciele w dniu tym nie prowadzą tradycyjnych lekcji, muszą być obecni w szkołach. W tym dniu zazwyczaj odbywają się apele i im podobne uroczystości, związane z obchodami Dnia Edukacji Narodowej i zajęcia z wychowawcą klasy. Zatem nawet jeśli zajęć w tym dniu nie będzie, szkoła musi zapewnić opiekę dla dzieci.
Jeden z naszych czytelników, nauczyciel historii ze szkoły podstawowej, przyznaje, że świetnym prezentem byłoby, gdyby rodzice zostawili dzieci w domach. Dzięki temu nauczyciele mieliby dzień wolny i mogliby sobie pozwolić na odpoczynek. Przyznaje jednak, że od kiedy pracuje w oświacie, a minęło już 30 lat, nigdy nie zdarzyło się, aby 14 października świetlica była pusta.
Niestety, ale w tym roku pełnię dyżur na świetlicy szkolnej. Miałem trzy lata z rzędu wolne, a więc wiedziałem, że teraz moja kolej. Co gorsza, otwieram szkołę, a więc muszę być już o 7 rano na miejscu. Tyle z wolnego. Razem ze mną pracuje jeszcze 10 nauczycieli. Co roku jest około 50 uczniów, a cała nasza szkoła liczy 520 uczniów
- mówi pan Jan i dodaje, że Dzień Nauczyciela w praktyce nie wygląda tak, że się leży i odpoczywa. Co roku zawsze ktoś jest pokrzywdzony, ale na szczęście co do dyżurów, da się dogadać.
Święto, jak święto, ale praca to praca. Odbębnić trzeba. Oby dzieci były grzeczne, chociaż tego dnia
- dodaje.