Szkoły mają obowiązek zapewnić uczniom możliwość zjedzenia jednego ciepłego posiłku dziennie. To, czy z tej możliwości skorzystają, jest decyzją ich i ich rodziców, którzy te posiłki muszą opłacać. Jest jednak grupa uczniów, która chciałaby jeść na szkolnej stołówce, jednak nie ma takiej możliwości. To uczniowie, którzy nie jedzą mięsa.
"W młodszym pokoleniu następują zmiany światopoglądowe, coraz większa rzesza uczniów wybiera różnego rodzaju diety bezmięsne. Z sygnałów organizacji pozarządowych wynika jednak, że uczniowie ci napotykają problemy w korzystaniu z pełnowartościowych posiłków bezmięsnych w szeroko pojętych placówkach edukacyjnych" - napisał Rzecznik Spraw Obywatelskich Marcin Wiącek w liście do ministerki zdrowia Izabeli Leszczyny. "Nie można dyskryminować osób, które nie spożywają mięsa poprzez brak oferowania im odpowiednich alternatyw" - dodał.
O dostęp do roślinnych posiłków w polskich szkołach walczą działacze skupieni wokół akcji "Roślinna Szkoła". Z kolei organizacja Green REV Institute twierdzi, że w Polsce potrzebna jest pilna nowelizacja Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 26 lipca 2016 r. w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełniać środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego w tych jednostkach.
Na list Marcina Wiącka odpowiedział Wojciech Konieczny Sekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia. "Środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w jednostkach systemu oświaty muszą spełniać odpowiednie wymagania dla danej grupy wiekowej, wynikające z aktualnych norm żywienia dla populacji polskiej" - stwierdził. Resort w odpowiedzi nie określił, czy zamierza wesprzeć promocję weganizmu w polskich szkołach.
Niektóre placówki wzięły się za to we własnym zakresie i już teraz serwują wersję obiadu wege i mięsną. - W naszej szkole od lat wydawane są posiłki w dwóch wersjach. To już nie te czasy, że w menu był tylko mielony lub schabowy - mówi nam mama uczennicy z warszawskiej podstawówki.
Wiele szkół korzysta z usług kateringów czy firm zewnętrznych, które mają w swojej ofercie posiłki bezmięsne. Jakie na przykład? Jak czytamy na stronie jednego z takich przedsiębiorstw, są to na przykład medalion z kaszy jaglanej, boczniaki panierowane czy makaron z sosem z pomidorów.
A co ty o tym sądzisz? W szkołach powinny być także wegańskie posiłki? Daj znać w komentarzu.