Postawiła w klasie skrzynkę na listy. Uczniowie piszą to, czego boją się powiedzieć. "Jest mi bardzo smutno"

Czasem zdecydowanie łatwiej jest coś napisać, niż powiedzieć. Doskonale wie o tym nauczycielka czwartej klasy, która znalazła sprytny sposób na komunikację ze swoimi uczniami. Teraz bez obaw mogą się z nią dzielić tym, co ich martwi, cieszy, czego się boją.

Dawnell Ticarich jest nauczycielką czwartej klasy w szkole podstawowej Fielding w amerykańskim stanie Utah. Jest też aktywną użytkowniczką TikToka, na którym prowadzi konto o nazwie positivemisst. Regularnie publikuje na nim nagrania, na których pokazuje, jak wygląda jej praca. Jedno z nich szczególnie spodobało się internautom. 

Zobacz wideo Po czym poznać, że dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"

Nauczycielce zależy na dobrym kontakcie z uczniami

Dawnell wpadła niedawno na pomysł, jak zachęcić uczniów do tego, żeby przekazywali jej ważne ze swojego punktu widzenia informacje, o których boją się lub wstydzą mówić. Postawiła w klasie skrzynkę, do której podopieczni mogą wrzucać anonimowo listy. A w listach mogą pisać o wszystkim: o tym, co ich martwi, czego się boją, co im sprawia przykrość, jakie mają problemy. Skrzynkę pokazała w jednym, z opublikowanych przez siebie nagrań

Nauczycielka pokazała, jakie wiadomości dostaje od uczniów.
Nauczycielka pokazała, jakie wiadomości dostaje od uczniów. TikTok/positivemisst/screen

Poruszyła problem prześladowania

"To pomaga, ponieważ uczniowie nie zawsze mają dość pewności siebie, żeby powiedzieć mi, co się dzieje. Sprawdzam skrzynkę codziennie o 9:45 i na koniec dnia" - napisała przy okazji publikacji nagrania pomysłowa nauczycielka. Przyznała, że niektóre wiadomości są miłe i urocze, ale zdarzają się też smutne i przykre. Jeden z uczniów napisał: "Wszyscy wyśmiewają się z mojego plecaka". Po otrzymaniu takiej wiadomości Dawnell przeprowadziła ze swoimi podopiecznymi rozmowę na temat prześladowania przez  rówieśników. "Opowiadałam historie o tym, jak sama czułam się prześladowana. Od tego czasu nie mieliśmy takich problemów" - zapewniła.

Jeden z uczniów napisał: "Jest mi bardzo smutno". Ponieważ pod swoją wiadomością się podpisał, nauczycielka mogła z nim porozmawiać o powodzie złego samopoczucia, którym była rozłąka z mamą i pomóc rozwiązać problem.

A co wy sądzicie o takich skrzynkach? Dajcie znać w komentarzach

Więcej o: