Egzaminatorzy nie są nieomylni. Czasem zdarzają się błędy w ocenie matury, a dowiedzą się o nich tylko ci, którzy postarają się o wgląd do swojej pracy. W razie wątpliwości warto skorzystać z tego prawa, bo pomyłka osoby sprawdzającej egzamin dojrzałości, może się dla młodego człowieka źle skończyć. O jednym z takich przypadków pisaliśmy w artykule: Nie złożyła dokumentów na studia, bo dostała 29 proc. z matury. Po 2 tygodniach odkryła prawdę
Dla Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych, wnioski o wgląd do prac i ewentualne późniejsze odwołania od wyników oznaczają więcej pracy. Popularna w mediach społecznościowych polonistka Aneta Korycińska, czyli Baba od polskiego, opowiedziała, jak sytuacja wygląda w OKE w Poznaniu.
W udostępnionym przez siebie nagraniu Aneta Korycińska powiedziała: "OKE w Poznaniu opóźnia odwołanie od matury i egzaminu ósmoklasisty. Na stronie OKE Poznań znajdziecie informację, że odpowiedzi na wniosek o weryfikację są wysyłane pocztą, nawet jeśli wy wysyłacie wniosek mailem. To oczywiście wydłuża cały proces, bo wysyłka maila to trzy sekundy, a wysyłka listu może zająć nawet tydzień". W dalszej części filmiku dodała: "Dla porównania: OKE w Warszawie pisze, że odpowiedzi na wnioski przysłane mailem, również przesyłają mailem. Czyli jak widać, można, jak się chce. Tylko że wtedy nie ma jak opóźnić całej procedury".
Prawo do wglądu do sprawdzonej i ocenionej pracy maturalnej przysługuje jej autorowi przez sześć miesięcy od momentu ogłoszenia wyników egzaminu. Żeby to zrobić, trzeba złożyć odpowiedni wniosek do właściwej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Gdy maturzysta podczas wglądu w pracę stwierdzi, że sprawdzający źle przeliczył jego punkty, może się zwrócić do komisji z prośbą o weryfikację. A jeśli jego zdaniem wciąż coś się nie zgadza, ma prawo odwołać się od wyników matury. Odwołanie musi złożyć w ciągu siedmiu dni od momentu otrzymania informacji o wyniku weryfikacji.