Ceny mieszkań drastycznie wzrosły, co odczuli także wynajmujący. Jeszcze kilka lat temu za 700 zł można było wynająć duży pokój. Teraz takie ceny należą do rzadkości. Jak czytamy na stronie adresowo.pl, w sierpniu 2024 ceny najtańszych pokojów w Warszawie zaczynały się od 700 zł, a najdroższych sięgały nawet 3100 zł. Średnie cena pokojów w ogłoszeniach dotyczących wynajmu to 1395 zł. Drożyzna dotyczy jednak nie tylko stolicy.
W tym samym miesiącu najtańsze pokoje w Gdańsku można wynająć za 750 zł, a najdroższe za 2500 zł. Średnia cena wynajęcia pokoju w ogłoszeniach to 1213 zł. W Krakowie najtańsze pokoje można znaleźć za 650 zł, najdroższe za 2057 zł, a średnia ich cena wynosi 1248 zł. Nieco niższe ceny są we Wrocławiu. Tam najtańsze pokoje można znaleźć za 580 zł, najdroższe za 2000 zł, z kolei średnia cena wynosi 1191 zł. Od czego zależą ceny? Kluczowy jest metraż pokoju, standard, mieszkania oraz jego lokalizacja. Najmniej zapłacimy za malutkie pokoje, wystrojem pamiętające jeszcze czasy PRL-u. Atrakcyjniejsze ceny są także na obrzeżach miast.
Mimo wszechobecnej drożyzny zainteresowanych wynajmem nie brakuje, a na jesieni, gdy do dużych miast zaczną zjeżdżać się studenci, chętnych będzie jeszcze więcej. Nie wszystkich jednak stać na to, by za lokum dzielone ze współlokatorami płacić ponad 1000 zł miesięcznie.
Okazuje się, że drożyzna może ostatecznie wpływać na to, gdzie absolwenci szkół średnich pójdą na studia. Pod koniec maja pisała do nas czytelniczka zaniepokojona rosnącymi cenami mieszkań. "Gdy zobaczyłam, jakie są to kwoty, popłakałam się. Liczyłam, że to może być nawet 1000 zł, ale 1500 zł albo 2000 zł? Nie stać nas na to. Jeszcze mam z tyłu głowy, iż za dwa lata na studia pójdzie druga córka" - twierdziła. Problem może dotyczyć większej liczby osób. Ostatnio podczas wizyty w Olsztynie byłam świadkiem rozmowy dwóch kobiet w autobusie. "Syn musi iść na studia w naszym mieście. Coś sobie wybierze. Nie stać mnie, by płacić fortunę za pokój w Warszawie. Przez trzy lata dodatkowe 1200 zł miesięcznie. Wyobrażasz sobie? Przecież to szaleństwo" - mówiła jedna z nich, na co druga pasażerka potakująco kiwała głową.
A Ty myślisz, że ceny pokojów mogą wpłynąć na decyzję młodzieży o studiach? Podziel się swoją opinią w komentarzu lub na edziecko@agora.pl.