Niedawno do konsultacji publicznych trafił projekt rozporządzenia MEiN, który ma zmienić przepisy w sprawie organizacji kształcenia, wychowania i opieki dzieci i młodzieży będących obywatelami Ukrainy. W efekcie wzrośnie liczba uczniów w klasach, grupach przedszkolnych i na świetlicach.
Liczebność klasy to wypadkowa m.in. rzeczywistych potrzeb na miejsca w danej placówce, możliwościami lokalowymi i tymi dotyczącymi efektywności lekcji. Do tej pory w jednej klasie mogło być maksymalnie 25 uczniów (20 w przypadku klas integracyjnych i specjalnych). Od 1 września ma się to zmienić - limit zostanie zwiększony do 29 uczniów. Oznacza to, że w każdej klasie może się pojawić do czworga dzieci z Ukrainy. Dotyczy to klas I-III szkół podstawowych, bo w starszych oraz w szkołach ponadpodstawowych nie wyznaczono maksymalną liczbę uczniów.
Przy okazji publikacji artykułu Szkoły. MEiN wzięło się za liczebność klas. Ile ma wynosić nowy limit? Idzie w górę spytaliśmy czytelników, co sądzą o przedstawionych limitach uczniów w klasach. W sondażu wzięło udział ponad 5,8 tys. osób, z których tylko 5 proc. (283 odpowiedzi) stwierdziło, że są w porządku, bo dzieci z Ukrainy w końcu gdzieś się muszą uczyć. Z kolei 93 proc. respondentów (5440 odpowiedzi) stwierdziło: "Bez sensu. Klasy i tak są za duże, a teraz będą jeszcze większe". 2 proc. osób, które wzięły udział w sondzie (136 odpowiedzi) odpowiedziało: "Trudno powiedzieć."
Zmiany limitów dzieci w grupach dotyczą także przedszkoli i zajęć na szkolnych świetlicach. Według nowych wytycznych w grupach przedszkolnych i zerówkach będzie mogło się pojawić do trojga dzieci, w integracyjnych przedszkolach i oddziałach przedszkolnych - maksymalnie dwoje dzieci z niepełnosprawnością. Podobnie będzie w przypadku grup wychowawczych w specjalnych ośrodkach wychowawczych i szkolno-wychowawczym. Jeśli zaś chodzi o zajęcia świetlicowe w szkole podstawowej - na jednego nauczyciela przypadnie do czworga dzieci, a w przypadku tych zajęć dla dzieci z niepełnosprawnością - do dwojga uczniów.