• Link został skopiowany

Taki dyplom wręczono dziecku na zakończeniu roku szkolnego. Internauci oburzeni. "Ohydne i straszne"

Dyplom został dziecku wręczony w ramach rozstrzygnięcia szkolnego konkursu na ucznia roku. Ten został wyróżniony w kategorii "Marzyciel", a całe przedsięwzięcie było zorganizowane przez samorząd uczniowski.
Zaskakujący dyplom dla ucznia na zakończenie roku szkolnego
screen / Facebook / Biuro Obrony Praw Dziecka

Zakończenie roku szkolnego to czas, gdy uczniowie odbierają świadectwa ukończenia kolejnej klasy. Ale nie tylko. Tego dnia wychowawcy wręczają swoim podopiecznym różnego rodzaju nagrody. Najczęściej są to książki przyznawane np. za udział w konkursach, za specjalne osiągnięcia w nauce, za zachowanie godne naśladowania etc. Często do takich nagród dołączane są dyplomy ze słowami uznania od nauczyciela, rady rodziców lub dyrekcji. Jeden z takich dyplomów obiega właśnie sieć.

Zobacz wideo Takich imion nie możesz nadać dziecku w Polsce

Uczeń dostał zaskakujący dyplom

Jeden z uczniów Szkoły Podstawowej nr 48 im. Adama Próchnika w Warszawie otrzymał dyplom, na którym napisano: "Uczeń wiecznie z głową w chmurach, który zdaje się funkcjonować w swojej własnej rzeczywistości. Zwykle jest nieprzygotowany do lekcji i wyrwany przez nauczyciela odpowiada nie na temat". Zdjęcie dyplomu trafiło do Biura Ochrony Praw Dziecka, które na swojej stronie na Facebooku napisało: "Czegoś takiego nie wolno robić nawet dla żartu, zwłaszcza wtedy, gdyby może to dotyczyć dziecka chorującego lub z problemami emocjonalnymi. Taki 'dyplom', może być dla młodego człowieka traumą na całe życie, nie mówiąc o gorszych konsekwencjach. Publiczne ośmieszenie i poniżenie dziecka w taki sposób może być powodem sięgnięcia przez nie po rozwiązanie ostateczne". Biuro Ochrony Praw Dziecka zapewniło: "W poniedziałek skontaktujemy się w tej sprawie ze szkołą i Rzecznikiem Praw Dziecka oraz Ministerstwem Edukacji Narodowej".

Internauci oburzeni dyplomem

Pod opublikowanym zdjęciem dyplomu pojawiło się wiele komentarzy oburzonych internautów. Pisali: "To my, rodzice, robimy wszytko, żeby nasze dzieci radziły sobie z trudnościami w szkole, a na koniec dostają takie coś! Wstyd, kto to wymyślił?"; "Ohydne i straszne". 

Szkoła się tłumaczy 

Na Facebooku, na profilu placówki, pojawił się obszerny post z wyjaśnieniami dyrektorki Justyny Nowaczek. Czytamy tam, że dyplom był wręczony na zakończenie zorganizowanego przez samorząd uczniowski konkursu na Ucznia Roku i Nauczyciela Roku. "Przedstawiciele Samorządu Uczniowskiego z własnej inicjatywy przygotowali sześć kategorii (np. lider, uczeń społecznik, drzemacz lekcyjny czy marzyciel), w których dzieci wybierały spośród swoich kolegów i koleżanek na poziomach klas" - wyjaśnia dyrektorka. Jeden z uczniów, który nie odebrał dyplomu wcześniej, dostał go w dniu zakończenia roku. 

"Wszyscy uczniowie znali zasady tego przedsięwzięcia i dobrowolnie wzięli w nim udział. Zostało wyjaśnione, że należy przydomki i opisy traktować z przymrużeniem oka, jak naukę dystansu do siebie oraz pokazanie, jak nas widzą inni, a na pewno nie mają na celu obrażania kogokolwiek" - zapewniła autorka posta. "Jako dyrektor szkoły biorę odpowiedzialność za jej wszystkie działania i jeżeli ktokolwiek poczuł się urażony, przepraszam w imieniu swoim i nauczycieli" - napisała Nowaczek.

Więcej o: