Opłata na radę rodziców "to haracz"? Matka: Poszkodowani są tylko ci co płacą

Członkowie rady rodziców poświęcają sporo prywatnego czasu, żeby wspierać szkołę i nauczycieli w codziennym funkcjonowaniu i wywiązywaniu się ze swoich zadań. Jedna ze skarbniczek opowiedziała na TikToku, z czym musi się na co dzień zmagać. Okazuje się, że najtrudniejsze jest wyegzekwowanie od rodziców wpłacania składek. "Mnie naprawdę szlag trafia" - przyznaje Agnieszka Szul.

Rada rodziców powoływana jest do współpracy ze szkołą w zakresie wszystkich spraw związanych z jej statutowymi zadaniami dotyczącymi kształcenia oraz funkcjonowania. Kiedy zbliża się zakończenie roku szkolnego, rodzice zaangażowani w pracę na rzecz placówki swojego dziecka, mają ręce pełne roboty. O trudnościach, które napotykają opowiedziała pewna matka na TikToku.

Zobacz wideo Marcin Józefaciuk kiedyś był dyrektorem, dziś jest posłem. „Sejm nie różni się bardzo od szkoły"

Rodzic pełni funkcję skarbniczki w szkole. "Tych pieniędzy jest jak na lekarstwo"

Agnieszka Szul jest tiktokerką i mamą m.in. niepełnosprawnej dziewczynki, która uczy się w szkole specjalnej. Kobieta pełni tam rolę skarbniczki, która, jak sama wspomina, jest bardzo niewdzięczną funkcją. Tym razem w filmie na TikToku w szczerych słowach skomentowała zachowanie rodziców, którzy unikają płacenia składek na radę rodziców. Jak się okazje, w szkołach nie brakuje absurdalnych sytuacji. 

Bez przesady, żeby matka, która pobiera ten sam zasiłek, sponsorowała dziecko innego rodzica

- powiedziała, odnosząc się do tego, że rodzice niepełnosprawnych dzieci pobierają na nie odpowiednie zasiłki. Niedługo później dodała, że rzecz jasna, są różne sytuacje rodzinne i kiedy rodzic naprawdę nie ma z czego zapłacić, to wystarczy o tym powiedzieć. "Wprowadziliśmy jako rada rodziców taką zachętę, że jak jest 100 proc. wpłat, to połowa kasy idzie do klasy na dowolny cel. Wiecie, u nas klasy to są zazwyczaj trzy, cztery, pięć osób, więc tych pieniędzy jest jak na lekarstwo (...). I naprawdę dziwi mnie, teraz przychodzi koniec roku szkolnego, są klasy, które rok w rok mają beznadziejne wpłaty, a są uczniowie, którzy mają czerwony pasek - i co wtedy?" - pyta skarbniczka.

Rodzice przekonują, że edukacja w Polsce jest bezpłatna. Skarbnik: Mnie naprawdę szlag trafia

Szul przyznaje, że niektórzy rodzice nie chcą płacić, bo uważają, że składka nie jest obowiązkowa, a przecież edukacja w Polsce jest bezpłatna. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, że bez takich datków placówka nie miałaby jak zorganizować wielu imprez czy zakupić uczniom nagród na koniec roku szkolnego. "Mnie naprawdę szlag trafia" - powiedziała kobieta i dodała, że najbardziej "poszkodowani są tylko ci, co płacą i to jest niesprawiedliwe".

To mnie wkurza, że ktoś ma takie poczucie, że nie musi. Jak się człowiek stara o dziecko, to też musi wziąć pod uwagę, że z tym się wiążą jakieś opłaty, obowiązki i tyle w temacie

- podsumowała.

Rodzice zdradzają, czy płacą na radę rodziców. "Szkoła jest przecież darmowa"

Pod wpisem matki pojawiło się wiele komentarzy. Część internautów przyznała, że nigdy nie płaciła pieniędzy na radę rodziców, bo ich dzieci zwyczajnie z nich nie korzystały. Inni przekonywali, że sumiennie płacą, bo według nich to obowiązek. Byli też tacy, którzy dzielili się własnymi refleksjami i przekonywali, że jeśli pieniądze byłyby spożytkowane wyłącznie na dzieci, to na pewno płaciliby. W innym przypadku niestety nie chcą wspierać szkolnego budżetu

Szkoła jest darmowa i jak ktoś nie chce płacić, to nie płaci i nie musi się nikomu tłumaczyć. A jak dziecko ma czerwony pasek, to niech rodzic sam nagradza

- przekonuje internautka, a inna dodaje: "Rada rodziców nie jest obowiązkowa. Nie muszę się tłumaczyć ile pieniędzy mam w budżecie domowym". Głos zabrała także matka, która jest przewodniczącą rady rodziców. Choć wspólnie z innymi rodzicami narzucili bardzo niską kwotę, to nie mogą się doprosić o wpłatę nawet tych kilku złotych:

Jestem przewodniczącą rady rodziców w przedszkolu, składkę mamy po 10 zł miesięcznie. Trudno jest nawet wyciągnąć to 10 zł.

Rada rodziców jest niezależna od dyrekcji szkoły i rady pedagogicznej

Zasady funkcjonowania Rady Rodziców w publicznych placówkach oświatowych są szczegółowo określone w rozdziale 4 „Społeczne organy w systemie oświaty", w art. 83 i 84 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 r. Prawo oświatowe (Dz.U. z 2018 r. poz. 996 z późn. zm.). Więcej na ten temat na stronie gov.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.