Przecieki na maturze. Mamy stanowisko CKE. "Egzamin tej osoby zostanie unieważniony"

Centralna Komisja Egzaminacyjna poinformowała eDziecko, że jeśli uda się zidentyfikować osobę, która zamieściła w sieci zdjęcie arkusza egzaminacyjnego, gdy matura jeszcze trwała, czekają ją poważne konsekwencje.

We wtorek 7 maja rozpoczęły się egzaminy maturalne. Uczniowie ostatnich klas szkół ponadpodstawowych o godzinie 9 zasiedli do matury pisemnej z języka polskiego. Dzień później o tej samej porze rozpoczęła się matura pisemna z matematyki. Niedługo po rozpoczęciu obu egzaminów w sieci pojawiły się zdjęcia arkuszy robionych przez zdających w salach egzaminacyjnych. Ponieważ na taką salę nie wolno wnosić żadnych urządzeń elektronicznych, autorzy zdjęć ryzykują unieważnieniem egzaminu.  

Zobacz wideo Takich imion nie możesz nadać dziecku w Polsce

Przecieki na maturze. CKE odniosło się do sytuacji

Przecieki na maturze skłoniły nas, żeby zwrócić się do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej z pytaniem, czy w związku z zaistniałą sytuacją CKE podejmie jakieś działania. Otrzymaliśmy odpowiedź z sekretariatu dyrektora Marcina Smolika: "Materiały egzaminacyjne są chronione do momentu rozpoczęcia egzaminu. Zgodnie z ustawą o systemie oświaty na salę egzaminacyjną nie można wnosić urządzeń telekomunikacyjnych. Zdający, który takie urządzenie wnosi, a tym bardziej z niego korzysta, ma unieważniany egzamin".

Przecieki na maturze. Będą konsekwencje

Z wiadomości dowiedzieliśmy się także, że opisane powyżej działanie nie pozostanie zignorowane: "Jeżeli uda się zidentyfikować osobę, która umieściła taki materiał w internecie podczas egzaminu, egzamin tej osoby zostanie unieważniony, jak miało to miejsce podczas wczorajszego egzaminu z języka polskiego".

Więcej o: