Poza pensją podstawową nauczyciele mogą otrzymać również pewne dodatki. Jednym z nich jest dodatek za wychowawstwo, o którym mówi artykuł 34 Karty Nauczyciela (za serwisem Portal Samorządowy) - "Nauczycielowi, któremu powierzono sprawowanie funkcji wychowawcy klasy, przysługuje dodatek funkcyjny z tytułu sprawowania funkcji wychowawcy klasy". W przytoczonym przepisie ustawodawca podał również minimalną wysokość świadczenia - 300 zł (brutto).
Nie tak dawno, bo w sierpniu 2023 r. minister edukacji Przemysław Czarnek zapowiedział podwyższenie o 100 proc. dodatku, jednak finalnie do tego nie doszło. Nauczyciele często nie chcą brać wychowawstwa, bo pieniądze nie są adekwatne do wykonywanych obowiązków, których jest cała masa. Dowodem tych słów może być historia naszej czytelniczki, która od lat nie bierze wychowawstwa, bo zwyczajnie jej "się to nie opłaca".
Uwielbiam swoich uczniów i mogłabym spędzać z nimi naprawdę dużo czasu, jednak to ślęczenie w papierkach sprawia, że nie chce być wychowawczynią
- pisze pani Aneta do redakcji eDziecko.pl.
"Jestem nauczycielką z dość długim stażem pracy w szkole. Szczebel po szczeblu robiłam awanse i angażowałam się w życie szkoły, jednak w końcu doszłam do momentu, kiedy poczułam, że to już za dużo. Z tygodnia na tydzień ograniczałam się do minimum, a po wakacjach zrezygnowałam z wychowawstwa. To była najlepsza decyzja w moim życiu. Pieniądze, które wpływają na konta za te obowiązki, są śmiesznie niskie. Za te marne 300 zł podziękuję. Sami się użerajcie. I nie mówię tu o dzieciach, ale o papierologii, przez którą nie przespałam nawet kilkanaście nocy. Uczniowie byli kochani i czuć było satysfakcję, kiedy przychodzili z problemami i realnie dało się im pomóc. To naprawdę bezcenne, jednak uśmiech dziecka nie wynagradza wszystkiego. Niestety albo walczy się o siebie albo odpuszcza i idzie za tłumem. Ja postawiłam na to pierwsze.
Pewnym bodźcem, który skłonił mnie do działania był fakt, że nie dogadywałam się z rodzicami moich wychowanków. Byli oni roszczeniowi i nie chcieli współpracować. Ja jestem nauczycielką starej daty, a im to nie pasowało. Gdyby mogli, to robiliby zebrania online i codziennie chcieliby znać postępy swoich dzieci. No niestety ja im tego nie dałam, ale miałam do czynienia z wybitnie młodym towarzystwem.
Nie chcę wyjść na taką, co jej wszystko nie pasuje. Po prostu mówię jak jest. Wychowawcy powinni mieć duże wyższy dodatek, bo te 300 zł brutto to śmieszne pieniądze przy tym, że wydaje się to praktycznie na raz. Szkoda gadać. No, ale podziwiam tych, co są wychowawcami i mają w sobie niezliczone pokłady energii". Aneta.
Praca szkolnego wychowawcy nie należy do najprostszych. Taki nauczyciel sprawuje bezpośrednią opiekę nad uczniami i kieruje powierzonym zespołem klasowym. Oprócz tego prowadzi planową pracę zgodnie z celami wychowawczymi szkoły, a także działa w ścisłym kontakcie z rodzicami, nauczycielami i innymi pracownikami szkoły w celu koordynowania i ujednolicenia oddziaływania wychowawczego. Za te obowiązki dostaje zaledwie 300 złotych dodatku do pensji zasadniczej. Jak widać, to ogranicza elastyczność i sprawia, że pensje nauczycieli nie odzwierciedlają ich rzeczywistej wartości i wysiłku wkładanego w pracę. To oznacza, że mimo posiadania wysokiego wykształcenia i odpowiedzialnej roli, nauczyciele nie są odpowiednio wynagradzani za swoją pracę na rzecz klasy.
A wy, drodzy rodzice, uważacie, że wychowawcy powinni zarabiać zdecydowanie więcej?