Poza zmianami dotyczącymi szkolnych lekcji religii i odchudzeniem przeładowanego programu, ministerka edukacji Barbara Nowacka ma kolejny pomysł na to, jak ulepszyć polski system edukacji. Podczas spotkania z młodzieżą, które odbyło się 6 marca w Częstochowie, wraz z ministerką zdrowia Izabelą Leszczyną mówiła o planach wprowadzenia do szkół edukacji zdrowotnej.
Na początku roku Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec zwrócił się do nowej szefowej resortu edukacji z apelem o konieczności podniesienia świadomości zdrowotnej młodych uczniów. Niektórzy zastanawiali się, czy w związku z tym w szkołach pojawi się nowy przedmiot. - Potrzebujemy w Polsce dobrej edukacji zdrowotnej i z panią ministrą [Leszczyną - przyp. red.] rozmawiamy o tym, jak wkomponować ją dobrze w system edukacji szkolnej, nie dokładając znowu kolejnego przedmiotu, nie robiąc tego natychmiast - zapewniła Nowacka.
Barbara Nowacka powiedziała, że wprowadzenie edukacji zdrowotnej do szkół wymaga odpowiedniego przygotowania. - Jest to bardzo ważne, ale nie może być natychmiastowe. Muszą być do tego przygotowani nauczyciele, dobry program i podręczniki - stwierdziła. Nowacka i Leszczyna zapewniły, że profilaktyka, opieka i edukacja zdrowotna w szkołach są jednym z ich priorytetów. Zgodnie z zapowiedziami, elementem edukacji zdrowotnej ma być edukacja seksualna. - Bo seksualność jest bardzo ważnym elementem zdrowia fizycznego i psychicznego - dodała Leszczyna.
Na spotkaniu w Częstochowie od jednej z uczestniczek padło pytanie dotyczące kolejek do lekarzy pierwszego kontaktu. Kobieta chciała wiedzieć, kiedy ta sytuacja się zmieni. Ministerka zdrowia stwierdziła, że usłyszała "najtrudniejsze pytanie świata". Stwierdziła, że w naszym kraju jest za mało lekarzy, ale rząd chce zrobić wszystko, żeby ta sytuacja się zmieniła.