Klasy 1-3 to dla rodziców orka na ugorze? "Codziennie siedzą z dziećmi nad lekcjami"

Klasa 1-3 to nie tylko praca nauczyciela. Rodzice wieczorami siedzą nad lekcjami. "To, że dzieci nie potrafią się uczyć same to prawda. Jeśli dziecka się nie przypilnuje, nie popracuje się z nimto potem jest ciężko, bo z własnej woli do książki nie zajrzy" - pisze czytelniczka.

Wiedza, którą uczniowie zdobywają w klasach 1-3 jest kluczowa dla kolejnych etapów edukacji. Bez liczenia, pisania i czyta dziecko będzie miało problem z nauką kolejnych zagadnień. Bywa jednak, że malec wcale nie ma ochoty siedzieć nad zeszytami i książkami. Zamiast tego najchętniej skupiłby się na zabawie. Niektórzy twierdzą jednak, że bez powtórki materiału w domu, dziecko zwyczajnie nie zdoła przyswoić wiedzy z podstawy programowej.

Klasy 1-3 to dla rodziców orka na ugorze?

Na naszej stronie facebookowej udostępniliśmy artykuł dotyczący edukacji wczesnoszkolnej. Nawiązała się pod nim żywa dyskusja pomiędzy czytelnikami. Wiele osób przyznało, że nauka w domu jest poprostu niezbędna. "Najstarszy syn w klasach 1-3 miał bardzo wymagającą nauczycielkę. Codziennie mieli zadania domowe, wyjątki stanowiły jedynie weekendy i święta. Sprawdzane co chwilę zeszyty, ćwiczenia i zaznaczane braki do uzupełnienia. Nie wystarczy tylko w szkole, dzieci muszą się uczyć tempa pisania i czytania w domu", "W domu trzeba ćwiczyć czytanie. Nie wystarczy tylko nauka na lekcjach, bo oprócz czytania jest jeszcze inny program do zrealizowania" - pisali.

"Jeśli dziecka się nie przypilnuje, z własnej woli do książki nie zajrzy"

Zobacz wideo Patrycja Sołtysik kilkukrotnie poroniła. Dziś mówi, jak rozmawiała o tym z synem Stasiem

Podobnego zdania była jedna z nauczycielek, która przyznała, że między klasą trzecią a czwartą klasą jest duży przeskok. "Jako nauczycielka klas młodszych i równocześnie oligofrenopedagog zostałam z moimi dziećmi do klasy ósmej. Miałam okazję zobaczyć, że podstawa programowa z klas młodszych ma się nijak do tej od klasy czwartej. Choćby taka matematyka. W klasie trzeciej są tylko marginalnie przedstawione działania pisemne. W czwartej nauczyciel ma dwie lub trzy lekcje na to, żeby uczniowie opanowali dzielenie pisemne i to z resztą. Przykłady można mnożyć" - tłumaczyła. Wiele osób przyznało jednak, że małemu dziecku może być ciężko zmotywować się do nauki. Potrzebuje pomocy rodzica, który z nim usiądzie, pomoże i będzie nadzorował proces pisania, czytania i odrabiania lekcji. "To, że dzieci nie potrafią się uczyć same to prawda. Jeśli dziecka się nie przypilnuje, nie popracuje się z nim to potem jest ciężko, bo z własnej woli do książki nie zajrzy. A nauki przybywa z każdym rokiem", "Pamiętam, jak moja matka narzekała, że całą podstawówkę musiała odrabiać ze mną lekcję Jak zaczęłam pracować w szkole podstawowej to koleżanka z 1-3 mówi do mnie: Ty wiesz, że do 4 klasy to rodzice siedzą z dziećmi nad lekcjami?", "Praca w domu w klasach 1-3 jest niezwykle ważna i konieczna. Jak inaczej dziecko usprawni rączkę bez codziennego pisania? Kiedy wyćwiczy płynność czytania. Jest to też jedyna droga do nauki systematyczności i samodzielności. A to bardzo ważne. Duża grupa rodziców to rozumie i współpracuje z nauczycielem. Nie wyręcza dzieci w pracy, ale ją monitoruje i w razie potrzeby pomaga. Jednak jest też grupa, która z różnych powodów tego nie robi. Są też tacy, którzy najchętniej sami odrabiają za dziecko lekcje, by było szybciej" - czytamy w komentarzach.

Więcej o: