Obowiązkiem wszystkich szkół podstawowych w Polsce jest zapewnienie uczniom możliwości zjedzenia jednego ciepłego posiłku. W sytuacji, gdy placówki nie dysponują własną kuchnią, mogą również zamówić catering. Ich obowiązkiem jest jednak wyznaczenie uczniom stosownego miejsca do spożycia posiłku. Należy jednak zaznaczyć, że obiady w szkołach są odpłatne, a ich koszt jest mocno zróżnicowany.
Jak informuje DGP, w niektórych placówkach za pełny obiad zapłacimy 4,25 zł, a w innych koszt dwudaniowej porcji wynosi 18 zł. Średnio ceny obiadów wynoszą około 10 zł. Należy jednak zaznaczyć, że posiłki w różnych szkołach różnią się od siebie nie tylko ceną, ale też jakością. Bywa, że uczniom serwowane są dania przygotowywane ze świeżych produktów, inspirowane kuchniami z całego świata, ale w niektórych placówkach wciąż królują potrawy znane z PRL-u np. mielonki, zupy mleczne i mortadela w panierce. Jakość potraw nieco inaczej prezentuje się jednak na zachodzie. Studentka opublikowała na swoim profilu na TikToku @lisolna nagranie, na którym zaprezentowała, jak wyglądają obiady serwowane na uczelnianej stołówce w Niemczech. Za swój posiłek zapłaciła 2,80 euro, czyli około 12 zł. W tej cenie była sałatka z ryżem, sałatka ze świeżej sałaty, kurczak w panierce z płatków kukurydzianych z ryżem w sosie ostro-słodkim oraz butelka wody. Trzeba przyznać, że wszystko to wyglądało bardzo apetycznie. Podobnego zdania byli internauci, bo filmiki polubiło aż 176 tys. osób.
Pod nagraniem pojawiła się masa komentarzy od uczniów i studentów. Nie zabrakło również głosów polskich licealistów, którzy zauważyli, że w naszym kraju na jedzenie w placówkach mogą liczyć jedynie najmłodsze dzieci. Ponadto wiele osób zauważyło również, że na niemieckiej uczelni stosunek ceny do ilości i jakość jedzenia jest naprawdę zaskakujący. Szczerze zazdrościli TikTokerce takich warunków. "W Polsce kosztowałoby to z 20-30 zł", "Jestem w całkiem dobrym liceum i nawet stołówki nie mamy, może jakby ktoś poszedł do prywatnej szkoły to mógłby liczyć na takie warunki", "U mnie za tyle można było kupić pączka", "U nas połowę tego kosztuje precelek", "Teraz mam ochotę na kurczaka z ryżem", "Ta osoba za 12 zł ma cały bufet. U nas zapłacisz tyle za kanapkę", "U nas zapłaciłabym za taką porcję dwa razy więcej i napewno smakowałaby gorzej", "W naszej szkole zapłacisz tyle za jedno ciastko" - pisali.