Grudzień jest wyjątkowym miesiącem, który większości uczniów kojarzy się ze świętami. Dzieci i młodzież po raz ostatni w tym roku pójdą do szkoły w piątek 22 grudnia, a wrócą do niej już nowym roku, we wtorek 2 stycznia. Wcale nie oznacza to jednak, że poświęcą ten czas na odpoczynek.
Koniec pierwszego semestru jest niezwykle ważny, ponieważ oceny z niego przekładają się na końcową ocenę na świadectwie. Chociaż nie ma on odgórnie wyznaczonej daty dla wszystkich placówek, szacuje się, że nauczyciele wystawiają oceny semestralne przed feriami, czyli w okolicach 13-20 stycznia. Zdarzają się jednak wyjątki, kiedy proponują je już przed feriami. Grudzień jest więc dla wielu osób ostatnim dzwonkiem na poprawę stopni. Zdarza się, że nauczyciele celowo zadają w tym miesiącu więcej sprawdzianów i kartkówek, by wpisać do dziennika ostatnie kluczowe oceny. Więcej artykułów o tematyce szkolnej przeczytasz na stronie Gazeta.pl.
Pod jednym z artykułów dotyczących sytuacji w szkołach, udostępnionym na stronie facebookowej edziecko.pl nawiązała się żywa pomiędzy rodzicami. Wielu czytelników przyznało, że ich pociechy są przemęczone nadmiarem nauki. "W województwie mazowieckim ferie zaczynają sie w połowie stycznia. Do końca tego tygodnia mają być wystawione oceny. Sytuację i natężenie zależą od terminu ferii. W 8 klasie zawsze jest spięcie", "Rodzice też mają dość. 5 klasa. W zeszłym tygodniu były 2 klasówki - jedna z całego semestru, druga z całego rozdziału, a do tego kartkówka i odpytywanie z języka. W tym tygodniu dwie kobyły, bo czemu nie. W poniedziałek i we wtorek więc cały weekend powtórki. Ja zamykam po pracy komputer, moje dziecko plecaka zamknąć nie może", "Maraton sprawdzianów, testów, kartkówek, prac projektowych... Ludzie! Opamiętajcie się! Pracuję w szkole, ale jako mama jestem tym przerażona. Mój syn nie ma na nic czasu a jest dobrym uczniem i nie ma problemów z przyswajaniem wiedzy. Tyle tego jest, że już nie pamiętam kiedy mieliśmy popołudnie dla siebie na spacer czy pogaduchy przy herbacie. Ja wymiękam, a co dopiero dzieciaki", "Dzisiejsza szkoła to 3 x z. Zakuć, zaliczyć, zapomnieć. Nic się nie zmieniło od lat, a pedagogika i neurodydaktyka skoczyła naprzód. Tylko my zostaliśmy kilkadziesiąt lat za tym skokiem" - pisali.