E-papierosy opanowały szkoły. "Pali się je wszędzie, gdzie nie dociera wzrok nauczyciela"

Wapowanie, czyli palenie e-papierosów, jest coraz bardziej popularne w szkołach. Uczniowie nie boją się konsekwencji, a swój nałóg często traktują jak rozrywkę i formę rozładowania stresu. Jednak nie zdają sobie sprawy z tego, że może mieć to poważne skutki w przyszłości. - Na trzydzieści osób w klasie, ponad dwadzieścia pali jednorazowe papierosy. Są one na tyle wygodne w szkole, że ich nie czuć i nie śmierdzą - mówi maturzystka w rozmowie z eDziecko.pl.

Z badań Instytutu Badań Pollster zleconych przez Rzecznika Praw Dziecka wynika, że 23 proc. nastolatków w Polsce pali e-papierosy, a 72 proc. z tej grupy robi to systematycznie. Choć w opinii publicznej krąży opinia, że e-papierosy są "lepszą" alternatywą dla tradycyjnych wyrobów z tytoniu, bo nie generują substancji smolistych i zawierają mniej nikotyny, to rzeczywistość jest inna. Przykładem jest, chociażby dramatyczna historia 12-letniej Sarah, mieszkanki Belfastu, która niedawno trafiła do szpitala z uszkodzonymi płucami. Okazało się, że dziewczynka od dziewiątego roku życia używała e-papierosa. I to nie jedyny taki przypadek, bo jak się okazuje, dla polskich dzieci e-papierosy to codzienność. Postanowiliśmy zapytać uczniów, czy w ich szkołach wapuje się i jakie mają spostrzeżenia odnośnie samego palenia. 

Zobacz wideo "Fuj", "To smutne". Pokazaliśmy efekt sprzątania plaży

"Mam takich znajomych co zaczynali od elektrycznych papierosów, a teraz palą te zwyczajne"

E-papierosy mają negatywny wpływ na zdrowie człowieka, a w szczególności na układ oddechowy i immunologiczny oraz sposób działania niektórych obszarów mózgu. I choć wydaje się, że te skutki wystarczą, aby nie zaczynać przygody z nałogiem, to jest to tylko zgubne myślenie. Jak wielu uczniów wskazuje, teraz jest moda na palenie w szkołach. 

- Ja nie palę, ale na trzydzieści osób w klasie, ponad dwadzieścia pali jednorazowe papierosy. Są one na tyle wygodne w szkole, że ich nie czuć i nie śmierdzą więc znajomi palą je wszędzie, gdzie nie dociera wzrok nauczyciela. Czasami palą siedząc na ostatnich ławkach, a papierosy chowają w piórnikach. Takie e-papierosy, które mają w sobie około dziesięciu tysięcy pociągnięć dla niektórych starczają zaledwie na jeden dzień. Niektórzy uważają, że to rozładowuje stres, a inni palą z nudów. Myślę, że są też tacy, którzy palą dla zabawy i pokazania innym, jacy to są fajni - mówi nam licealistka, a jej koleżanka dodaje: 

Ja mam takich znajomych co zaczynali od elektrycznych papierosów, a teraz palą te zwyczajne. Ja nie jestem uzależniona, ale czasem zapalę. Uważam, że to nic złego, ale nie robię tego w szkole. Oczywiście ci, którzy robią to na lekcjach to tylko po to, aby się pokazać.

"Nauczyciele ganiają w szkołach, ale jak ktoś jest cwany to spokojnie pali"

Wapowanie w wielu przypadkach powoduje silną niewydolność płuc, a choroba atakuje w piorunującym tempie, prowadząc do trwałych uszkodzeń w układzie oddechowym. I choć uczniowie wiedzą, że nałóg nikotynowy w młodym wieku zwiększa ryzyko pozostania palaczem na resztę życia, ponieważ u młodych osób łatwiej dochodzi do rozwoju uzależnienia, to wciąż się nie boją. 

Palę i nie przeszkadza mi to, że jest to szkodliwe. Na coś trzeba umrzeć. Nauczyciele ganiają w szkołach, ale jak ktoś jest cwany to spokojnie pali

- mówi uczeń technikum. 

Czy e-papieros jest bezpieczniejszy? Z punktu widzenia pediatry wcale tak nie jest

Tematem sięgania przez dzieci po e-papierosy zainteresował się sam dr hab. n. med. Wojciech Feleszko, który jest doświadczonym immunologiem i pediatrą, prywatnie tatą trojga dzieci. W swoich mediach społecznościowych ustosunkował się do zjawiska sięgania przez dzieci po e-papierosy.

- Wydają się one być łagodniejszą, mniej szkodliwą formą niż klasyczne papierowy, stąd młodzież, nawet kilkunastoletnia, nawet 12-13 latki sięgają po e-papierosa, gdyż wydaje się, że są łatwiej dostępne w sprzedaży niż klasyczne papierosy. Czy jest on bezpieczniejszy? Z punktu widzenia pediatry, po latach doświadczeń, okazało się, że wcale tak nie jest. U wielu dzieci obserwujemy powstawanie zmian w płucach. Są to zmiany albo śródmiąższowe, albo eozynofilowe zapalenie płuc, albo zmiany guzkowe - powiedział pediatra i wyjaśnił, że to zmiany powstające w efekcie inhalacji substancjami dodatkowymi, które znajdują się w e-papierosie.

Rodzice nie powinni tolerować obecności papierosów elektronicznych w codziennych sytuacjach

Feleszko zaznaczył, że e-papieros to pierwszy krok w stronę nikotynizmu, bo w końcu dzieci sięgną też po prawdziwe papierosy. - Staramy się nie dopuszczać dzieci do sięgania po e-papierosy - podsumował i tym samym zaapelował, by nie bagatelizować problemu. Rodzice nie powinni tolerować obecności papierosów elektronicznych w codziennych sytuacjach. Ważne jest także to, by mieć jednoznaczną postawę wobec wszystkich nowych form przyjmowania nikotyny.

Więcej o: