Do niebezpiecznego incydentu doszło na początku października w jednej z publicznych szkół podstawowych na terenie powiatu gdańskiego. Policjanci dostali zgłoszenie od jednej z nauczycielek, która podejrzewała, że u jednego z uczniów może być stosowana przemoc domowa. Mundurowi nie zlekceważyli doniesienia i natychmiast pojechali do placówki. Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Do szkoły wezwano także pogotowie. Lekarz obejrzał na plecach 9-latki świeże zaczerwienienia skóry i potwierdził, że mogło dojść do przemocy domowej. Policjanci ustalili, że sprawcą może być ojciec dziecka. Niedługo później do szkoły dotarł sam zainteresowany, który został zatrzymany przez policję. 36-latek trafił do policyjnego aresztu. 9-letnia dziewczynka otrzymała pomoc, a jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policja prowadzi dochodzenie i ustala okoliczności zdarzenia. Sprawdzane jest, czy w rodzinie wcześniej dochodziło do przemocy domowej.
Tego typu przestępstwo jest zagrożone karą do roku pozbawienia wolności
- podkreśla policja z Pruszcza Gdańskiego.
Na razie ojciec dziecka usłyszał zarzut naruszenia nietykalności. - Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku - tak brzmi art. 217 kodeksu karnego.
Jeżeli widzisz lub wiesz o zagrożeniu życia lub zdrowia dziecka - reaguj! Natychmiast wezwij pomoc, dzwoniąc pod numer 112