• Link został skopiowany

Usłyszała rozmowę sześciolatków na korytarzu. Chodziło o to, co mówiła katechetka. "Bóg ukarze"

Jedna z użytkowniczek Twittera podzieliła się z internautami zaskakującym stwierdzeniem, które podsłuchala na szkolnym korytarzu. Okazało się, że katechetka straszyła sześcioletnie dzieci "boską karą".
Szkoła
Fot. Jakub Ociepa / Agencja Wyborcza.pl

Więcej o aktualnej sytuacji w polskim szkolnictwie na stronie Gazeta.pl

Szkolne lekcje religii wciąż na cenzurowanym. Z wielu powodów: jedni uważają, że państwowe szkoły publiczne to nie miejsce na tego rodzaju nauki, inni twierdzą, że prowadzą je osoby bez potrzebnych kwalifikacji. Każde niestandardowe zachowanie katechetki czy księdza, kontrowersyjna praca domowa od razu są nagłaśniane, trafiają do mediów społecznościowych, wzbudzają oburzenie rodziców. 

Zobacz wideo Jakie są problemy polskiej edukacji? "Każdy musi iść na korki" [SONDA]

Zaskakujące słowa katechetki

Jedna z użytkowniczek Twittera, być może nauczycielka lub inna pracownica szkoły, podzieliła się niedawno na swoim koncie zaskakującym stwierdzeniem, które przypadkowo podsłuchała na szkolnym korytarzu: "Usłyszałam dzisiaj na przerwie jak sześcioletnie dzieci rozmawiały o lekcji religii, że katechetka straszyła że ich Bóg ukarze". Spytała też: "Za co niby bóg może ukarać sześcioletnie dziecko?" Trudno sobie wyobrazić co konkretnie katechetka miała na myśli, jednak bez wątpienia informacja, że z jakiegoś powodu Bóg je ukarze nie jest czymś, o czym powinny słyszeć w szkole. 

Lepiej mieć to pod kontrolą

Rodzice, którzy decydują się posłać dziecko na szkolne lekcje religii, powinni zainteresować się tym, kto prowadzi takie zajęcia. Czasem katechezy uczą księża, którzy kompletnie nie potrafią rozmawiać z małymi uczniami, nie mają do nich cierpliwości. Czasem są to katechetki, które zamiast przekazywać wiedzę, straszą dzieci piekłem i szatanem. Warto też regularnie rozmawiać z dzieckiem o tym, czego dowiaduje się na religii - czasem dzieci zrozumieją coś na opak, trzeba wtedy wszystko wyjaśnić, rozwiać wątpliwości etc. 

Lekcje religii wciąż jeszcze nie są obowiązkowe, jednak obowiązkowy - zgodnie z zapowiedziami ministerstwa edukacji i nauki, Przemysława Czarna, może być wybór między religią a etyką. Na razie jeszcze brakuje nauczycieli z odpowiednimi kwalifikacjami, którzy mogliby poprowadzić te drugie zajęcia. Można się jednak spodziewać, ze prędzej czy później uczniowie, którzy nie uczęszczają na religię, będą się musieli pożegnać z okienkami w czasie lekcji lub możliwością późniejszego pójścia do placówki lub wcześniejszego z niej wyjścia. 

Więcej o: