Uczniowie za chwile będą już po pierwszym miesiącu nauki w nowym roku szkolnym. Większość z nich zaaklimatyzowała się z nowymi obowiązkami szkolnymi i rozgląda się za nowymi aktywnościami. Jedną z nich jest zaangażowanie się w życie szkoły poprzez działania w samorządzie szkolnym. Niesie to nie tylko wiele możliwości, ale nowe doświadczenia i poznanie środowiska szkolnego od nieco innej strony. Samorząd jest łącznikiem między uczniami i dyrekcją, dzięki czemu każda z wymienionych grup jest w stanie poznać i zrozumieć swoje potrzeby, warunki i wymagania. W szkołach już trwają pierwsze kampanie wyborcze.
Jeden z plakatów wyborczych z wrocławskiej był tak dobry, że wypłynął do internetu. Uczeń postanowił wstrzelić się w obecny trend "Barbie" i wykorzystał grafiki związane z tym filmem. Zamieścił nawet kod QR, który prowadzi do opisu jego planów. Obiecał uczniom, że ich szkoła zamieni się w miejsce nowoczesne i przyjazne uczniom.
Twój kendydat
- napisał żartobliwie.
Pod plakatem wyborczym zamieszczonym na Facebooku pojawiło się wiele słów wsparcia dla kandydata do samorządu szkolnego. Internauci przyznali, że kreatywność chłopca w kampanii z pewnością sprawi, że dostanie się na wymarzoną posadę. Wiele osób przyznało, że uczeń miałby ich głos.
Skubany ma dobry program, miałby mój głos jakbym chodziła z nim do szkoły.
I tutaj przykład, jak wiele może zdziałać sam plakat. Miałby mój głos
- pisali użytkownicy. Byli też tacy, którzy zauważyli, że obecni kandydaci do Sejmu powinni uczyć się od dzieci, jak robić chwytliwe plakaty wyborcze.
Chłopaku, ty dawaj do Sejmu, a masz mój głos! Kendydacie!
Koleś ma bardziej przemyślany program, niż większość startujących do polskiego parlamentu partii politycznych, nie mówiąc już o ich posłach.
Wśród komentujących znalazł się także sam kandydat, który był zdziwiony, a zarazem ucieszony, że jego plakat wypłynął do internetu i spotkał się z tak pozytywnym odbiorem. Nam nie pozostaje nic innego jak życzyć mu wygranej w wyborach do samorządu szkolnego i owocnej pracy w nowym roku szkolnym. Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>