Więcej tematów dotyczących edukacji na stronie Gazeta.pl
Jedna z nauczycielek w gimnazjum Hamshire-Fannett ISD w Teksasie straciła pracę po tym, jak zaprezentowała uczniom fragmenty "Dziennika Anne Frank" w wersji ilustrowanej. Placówka przeprosiła rodziców za to wydarzenie i zapewniła, że już szuka nowego nauczyciela.
Anne Frank to żydowska dziewczyna, autorka dziennika, która zmarła w obozie koncentracyjnym Bergen-Belsen po ponad dwóch latach ukrywaniu się w Amsterdamie. W lipcu 1942 roku ojciec Anny - Otto Frank - wobec groźby wywiezienia do obozu koncentracyjnego, zorganizował z pomocą pracowników swojego przedsiębiorstwa kryjówkę w dawnej oficynie. Rodzina Franków mieszkała w niej od 6 lipca 1942 do 4 sierpnia 1944 roku. Po zadenuncjowaniu kryjówki (prawdopodobnie przez donosiciela), rodzina Franków trafiła do obozu. W obozie najpierw zginęła mama Anny, potem siostra, a sama Anna zmarła na tyfus w lutym 1945 roku, czyli krótko przed wyzwoleniem obozu przez Brytyjczyków. Otto przeżył i wystarał się o opublikowanie dziennika córki. "Dziennik Anne Frank" trafił na półki księgarni w 1947 roku, został przetłumaczony na 30 języków, doczekał się adaptacji filmowej.
Nauczycielka została ukarana zwolnieniem za samowolkę. Chodziło o ilustrowaną adaptację dziennika autorstwa izraelskiego pisarza i reżysera Ariego Folmana oraz ilustratora Davida Polonsky'ego. Pozycja nie została zatwierdzona jako lektura szkolna dla ósmej klasy, wątpliwości wzbudziły m.in. opisy genitaliów, jakie się w niej znalazły. Szkoła wydała oświadczenie, które trafiło do rodziców: "Jak być może wiecie, w związku z obawami dotyczącymi doboru programu nauczania przez jedną z nauczycielek, w najbliższym czasie zajęcia poprowadzi inny nauczyciel". Placówka zapewniła, że trwa rekrutacja osoby na pełen etat, która zastąpi zwolnioną nauczycielkę. Rodzice i uczniowie wkrótce otrzymają przeprosiny.
W mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja na ten temat. Wielu internautów poparło czytanie "Dziennika Anne Frank" nawet w rysunkowej wersji. "Anna Frank miała 13 lat, kiedy dostała ten pamiętnik i zaczęła pisać o swoim życiu. Dzieci w tym samym wieku powinny już dziś móc go przeczytać" – napisał jeden z użytkowników Twittera. "Cenzura nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem" - stwierdził ktoś inny.