Czarnek chce pogonić uczniów z ławeczek na boiska. "Uważają WF za stratę czasu" [SONDA]

Minister edukacji Przemysław Czarnek postanowił w końcu rozprawić się z uczniami, którzy bez wyraźnego powodu unikają zajęć z wychowania fizycznego. Zapowiedział program walki z plagą zwolnień. Spytaliśmy Polaków, co o tym sądzą.

Więcej tematów związanych z kondycją polskiego szkolnictwa na stronie Gazeta.pl

Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki postanowił przegonić uczniów z ławeczek i zagonić ich na boiska. Chodzi o problem nadużywania przez nich możliwości zwolnień ze szkolnych lekcji wychowania fizycznego. "Wychowanie fizyczne jest bardzo ważnym przedmiotem i nad tym pracujemy, żeby był traktowany bez taryfy ulgowej" - powiedział w czasie kongresu WF z AWF - Aktywny dzisiaj dla zdrowia w przyszłości. "Musimy przemawiać do rozsądku rodziców, bez tego będzie ciężko poprawić aktywność fizyczną dzieci i młodzieży" - dodał i zapowiedział start programu, który ma zwalczyć "patologię nadprogramowych zwolnień lekarskich" i być krokiem ku odbudowaniu kultury fizycznej w całym społeczeństwie.

Zobacz wideo Czarnek bierze się za zwolnienia z WF-u. "Uczniowie uważają WF za stratę czasu" [sonda]

Problem tkwi w planie lekcji?

Spytaliśmy Polaków, co sądzą na temat planów resortu edukacji dotyczących zwolnień z WF. Wiele osób przyznało, że aktywność fizyczna jest dla dzieci i młodych ludzi bardzo ważna, ale uczniowie rezygnują z niej w szkołach z powodów czysto praktycznych - nie mają się po WF-ie gdzie wykąpać lub nie ma na to czasu. Nie chcą siedzieć spoceni cały dzień w szkole, więc wolą zwolnienie lekarskie. Jedna z zapytanych osób powiedziała: "Dzieci muszą się przebrać, a czasami szkoły są niedostosowane, często się nie ma gdzie wykąpać, nie ma czasu, bo zaraz kolejna lekcja, więc ja też się nie dziwię." Sporo osób stwierdziło, że do WF-u skutecznie zniechęca jego umiejscowienie w planie zajęć: "WF jest potrzebny, tylko niekoniecznie w samym środku zajęć". Inny spytany powiedział: "Gdy WF jest rano - prysznice, nawet jeżeli są, to nikt ich nie używa - i człowiek potem chodzi brudny, spocony przez cały dzień. Nie jest to nic przyjemnego. Sam wiem, jak to jest, bo do mojej szkoły uczęszczało dużo chłopaków i nie było przyjemnie siedzieć potem z nimi przez cały dzień w klasie". 

Nie każdy jest typem sportowca

W sondzie pojawił się także problem osób, które nie są wysportowane, nie mają zacięcia do sportu i dostają z WF złe oceny. Jedna z osób powiedziała: "Moim zdaniem to jest zły pomysł, ponieważ wiele osób nie czuje się pewnie na WF, nie są wysportowani  lub uzdolnieni sportowo, a te rzeczy są oceniane. Moim zdaniem nie powinny być. Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, to może w jakiś inny sposób, we własnym zakresie uprawiać sport, a nie w grupie". 

W podstawówce tak, w liceum nie

Jedna z zapytanych o zdanie na ten temat osób stwierdziła, że o ile za małe dzieci można decydować, o tyle uczniowie szkół średnich sami powinni podejmować decyzję ,czy chodzić na WF czy nie: "Jeśli chodzi o szkołę podstawową, to jest w miarę sensowne, bo te dzieci nie są w stanie same zapewnić sobie tego ruchu w odpowiednim stopniu, ale w szkole średniej ludzie już są odpowiedzialni na tyle, żeby decydować samodzielnie".

"Ale generalnie jest ważny"

Większość osób przyznała, że WF jest ważny i powinien być w szkołach, a zjawisko masowych zwolnień z tych lekcji jest niepokojące. Ktoś stwierdził: "Jeśli chodzi o młodzież, to w ogóle wychowanie sportowe zanikło. Widzę, co się dzieje z młodzieżą, tym bardziej że uzyskanie zwolnienia z WF jest bagatelą. Można to nawet zrobić internetowo. Tak więc bardzo dobrze, uważam, że to powinno być sprawdzone przez komisję". Ktoś inny dodał: "Doprowadziliśmy do pewnego rodzaju patologii - uczniowie uważają WF za stratę czasu i organizują sobie zwolnienia, żeby móc robić coś bardziej pożytecznego na tych lekcjach". 

Więcej o: