Polskie dzieci leki jedzą jak cukierki. Zaczyna się niewinnie od tabletek przeciwbólowych bez recepty

"Zaczyna się zwykle niewinnie. W pierwszej kolejności młodzi ludzie sięgają po leki bez recepty: tabletki przeciwbólowe, na kaszel, na chorobę lokomocyjną. Warto zdać sobie sprawę, że lekomania nie dotyczy jakiejś trudnej młodzieży, to dzieciaki dobrze funkcjonujące, które z pozoru świetnie sobie ze wszystkim radzą" - mówi Żaneta Marmon-Leśniak, psychoterapeutka, dyrektorka placówki Monar w Jeleniej Górze.

Izabela Orlicz, eDziecko.pl: Coraz częściej dzieci i młodzież sięgają po leki, które przyjmują w celach niemedycznych. Mówiąc wprost – odurzają się nimi.

Tak, zaczyna się zwykle niewinnie. W pierwszej kolejności sięgają po leki bez recepty: tabletki przeciwbólowe, na kaszel, na chorobę lokomocyjną. Gdy są one używane zgodnie z przeznaczeniem, spełniają swoją medyczną rolę. Coraz częściej zdarza się jednak, że są kupowane przez młodzież w nadmiernych ilościach i stosowane w celach niemedycznych.

Zobacz wideo Uczniowie o religii w szkołach. "To kompletna pomyłka"

Czyli jaki dają efekt?

Przyjrzyjmy się np. popularnym lekom z pseudoefedryną, które w Polsce można kupić bez recepty. Mają one m.in. łagodzić objawy przeziębienia czy zapalenia zatok, mobilizować organizm do walki z chorobą. Co robi młodzież? Kupuje tego typu leki i zwiększa kilkukrotnie dawkę ich przyjmowania, dzięki czemu przez kilka godzin odczuwa efekt wzmożonej energii i chęci do działania.

Czy właśnie w takim celu młodzież przyjmuje leki?

Są dwie grupy młodych ludzi – jedni nadużywają leków, by zwiększyć swoją wydajność i efektywność, bo np. czują się przeciążeni, a próbują podołać obowiązkom szkolnym. Druga grupa to młodzi ludzie, którzy nadużywają leków, by się wyciszyć, zresetować, odpocząć, odciąć od myślenia. Kupują np. medykamenty, w składzie których jest kodeina o działaniu usypiającym i wywołującym stan niewrażliwości na bodźce. Warto też zdać sobie sprawę, że lekomania nie dotyczy jakiejś trudnej młodzieży, to dzieciaki dobrze funkcjonujące, które z pozoru świetnie sobie ze wszystkim radzą. Zwykle problem ujawnia się dopiero w momencie, gdy mają objawy uzależnienia lub dojdzie do zatrucia lekami, co może zagrażać ich zdrowiu i życiu.

Jak to się dzieje, że młodzi ludzie mają nieograniczony dostęp do leków?

Ich zdobycie to dla nich żaden problem, a kwestia wypracowanych ścieżek, jak wejść w ich posiadanie. Prawo w tej kwestii nadal zawiera luki, choć próbowano je już uszczelniać. Wprowadzony został chociażby zapis, że leki zawierające w swoim składzie pseudoefedrynę, dekstrometorfan lub kodeinę mogą kupić w aptece wyłącznie osoby pełnoletnie. Zapomina się jednak, że obecna młodzież działa przede wszystkim w sieci i to właśnie tam kwitnie czarny rynek. Dlatego młodym ludziom zdobycie leków do celów niemedycznych zajmuje dosłownie chwilę. Niesie to jednocześnie ze sobą ogromne zagrożenie, bo przecież kupowane nielegalnie leki są poza wszelką kontrolą. Tak naprawdę nie wiemy, co zawierają w swoim składzie.

Czy w Polsce może się zdarzyć sytuacja podobna do tej w Stanach Zjednoczonych, gdzie podrobione tabletki zawierające fentanyl zbierają śmiertelne żniwo?

Wszystko może się wydarzyć, nie wiemy skąd i jakie leki trafiają na czarny rynek. Czasem lekami na receptę handlują dorosłe osoby, które mają do nich dostęp w legalny sposób. Wtedy przynajmniej jest znany ich skład. Ale co znajduje się w lekach sprowadzanych np. z Azji, Ameryki? Tego nikt nie wie. Mieliśmy już kiedyś podobny przypadek, dotyczył narkotyków. Na rynku pojawił się nowy rodzaj ecstasy o opóźnionym działaniu. Dzieciaki nie odczuwały skutków jego działania natychmiastowo, po jednej tabletce, dlatego brały kolejną czy kolejną. Odnotowano wówczas w Polsce falę zgonów. Dlatego tak ważne jest wychwycenie, czy nasze dziecko nie nadużywa leków, czy nie ma już objawów uzależnienia.

Co powinno zaniepokoić rodziców w zachowaniu ich dziecka?

Tak naprawdę każde odchylenie od dotychczasowego dobowego rytmu. Rodzice mogą zauważyć, że dziecko jest nadmiernie pobudzone lub wręcz przeciwnie – senne, przytłumione, apatyczne. Statystyki nie odzwierciedlają skali problemu, bo uzależnienie młodzieży od leków wychodzi zazwyczaj w skrajnych przypadkach, czyli zatrucia. Dlatego tak ważne jest, by bacznie obserwować dziecko i jego zachowania. Musimy pamiętać, że nadużywanie leków jest wynikiem trudności, jakie przeżywa młody człowiek, być może zmaga się np. z początkami depresji czy stanami lękowymi. Jeśli nawet przyłapiemy dziecko na nadużywaniu leków, nie piętnujmy go, a rozmawiajmy, by dojść do źródła problemów.