Więcej informacji o aktualnej sytuacji w polskim szkolnictwie na stronie Gazeta.pl
Zakończenie roku szkolnego już za kilka dni. W tym roku lekcje po raz ostatni odbywają się 22 czerwca (czwartek), a 23 czerwca (piątek) to już wyłącznie czas uroczystości związanych z zakończeniem roku. Ostatnie tygodnie były dla uczniów czasem wzmożonej nauki. Niektórzy na ostatnią chwilę rozpaczliwie nadrabiali zaległości, żeby zdać do kolejnej klasy, inni próbowali poprawić oceny, żeby ich świadectwo ozdobił czerwony pasek. Ci ostatni musieli osiągnąć średnią ocen minimum 4,75 i mieć zachowanie wzorowe lub bardzo dobre.
Czerwony pasek na świadectwie ukończenia kolejnej klasy wzbudza wiele kontrowersji. Z jednej strony uczniowie bardzo chcą, żeby pojawił się na ich cenzurce, z drugiej bywa powodem frustracji i stresu. Pojawiają się stwierdzenia, że dzieci uczą się dla paska, a nie dla siebie. W samym pasku nie widzę nic złego, uważam, że warto nagradzać uczniów, którzy wkładają w naukę dużo wysiłku i mają dobre oceny z zachowania. Problem jednak pojawia się, gdy do tego paska dążą nie dzieci, a ich rodzice. Mają taką ambicję i zaczynają na dziecku wywierać presję - uważa Elżbieta Grabarczyk - psycholog z warszawskiej poradni Salamandra. Wtedy dzieje się coś niewłaściwego, co prowadzi do ogromnej frustracji. Dziecko czasem nie jest w stanie sprostać tym oczekiwaniom, obniża się jego poczucie wartości, czuje się "niewystarczające". Tu jest ważna równowaga - jeśli dziecko chce się uczyć więcej, to jego pomysł - to wszystko jest w porządku. Jeśli nauka zmienia się w przymus, pojawia się patologia - dodaje.
Szkoła Podstawowa im. Kawalerów Orderu Uśmiechu w Śremie stwierdziła, że koniec z dzieleniem uczniów na "lepszych" i "gorszych". Dyrekcja doszła do wniosku, że w tym roku wszystkie świadectwa będą miały paski. Oczywiście czerwone zarezerwowane są dla uczniów, którzy mają najlepsze wyniki w nauce, ale jest też mnóstwo innych kolorów. Mamy zielony, fioletowy, żółty i te kolory przeznaczmy dla innych, bo uważamy, że każdy jest wyjątkowy i potrzebuje motywacji i pochwalenia go za ten ciężki rok, bo każdy na miarę swoich możliwości zrobił bardzo dużo, aby to świadectwo odebrać - powiedział w wypowiedzi dla rmf24.pl Jakub Tylman, nauczyciel ze Szkoły Podstawowej im. Kawalerów Orderu Uśmiechu w Śremie. Stwierdził, że to nie ważne, jakie będzie to świadectwo, ale szkoła znajdzie wyjątkowość w każdym uczniu i w każdej uczennicy. Nagrodzeni zostaną ci, którzy są "super przyjaciółmi", którzy angażowali się w szkolne projekty, ci, którzy nigdy się nie spóźniali na lekcje i mieli wysoką frekwencję.
Nauczyciel na swoim koncie na Facebooku udostępnił krótki filmik, w którym opowiedział o całej akcji i wyjaśnił, co oznaczają poszczególne kolory pasków:
Pedagog zwrócił się też do innych szkół, żeby poszły w ślad za placówką, w której pracuje: Zachęcamy też pozostałe szkoły do włączenia się w akcję. Nie kosztuje to ogromnych ilości pieniędzy, wystarczy włożyć trochę pracy, a każdy uczeń zostanie doceniony - zapewnia pedagog, który jest laureatem nagrody im. Ireny Sendlerowej za "Naprawianie Świata".