Po więcej ciekawych wiadomości z kraju i ze świata zajrzyj na Gazeta.pl >>>
4 maja maturzyści przystąpili do matury z języka polskiego w nowej odsłonie. Pierwszy raz musieli zmierzyć się z arkuszami układanymi w całkiem inny sposób niż w poprzednich latach. Zmiany były nieuniknione, zmieniło się bowiem także i samo liceum. Uczniowie zamiast do szkoły trzyletniej od 2019 roku chodzą do czteroletniej, mieli więc rok więcej na przygotowanie się do nowej matury. Czy to wystarczająco? Na oficjalne wyniki matur trzeba będzie poczekać jeszcze półtora miesiąca (do 7 lipca 2023), jednak już dziś z nieoficjalnych źródeł wiemy, jak poszło maturzystom.
W miniony weekend (13-14 maja) egzaminatorzy po raz pierwszy zmierzyli się z arkuszami egzaminacyjnymi w nowej formule. Kadra oczywiście już kilka tygodni temu została przeszkolona ze sposobu sprawdzania, jednak prawdziwy "chrzest bojowy" zawsze dzieje się dopiero po zetknięciu z rzeczywistymi pracami. Jak mówi nam nasze źródło, w tym roku było wyjątkowo ciężko: "Ten weekend był wykańczający. Pracowaliśmy ciurkiem po 12 godzin. Na początku, nim wejdzie się w rytm, zawsze jest trudno, jednak ten rok postawił przed nami egzaminatorami nowe wyzwania" - mówi nam egzaminatorka z jednej z maturalnych komisji sprawdzających.
Bardzo trudno sprawdza się tegoroczne wypracowania maturalne. Twórcy klucza, co prawda, starali się nam ułatwić zadanie i ujednolicić wytyczne, jednak teoria swoje, a praktyka swoje. Na każdą pracę poświęcamy więcej czasu i energii.
Matura z języka polskiego składa się w tym roku z części testowej, która sprawdza wiedzę historyczno-literacką, oraz z wypracowania. Jak mówi nam egzaminatorka, im więcej pytań zamkniętych, tym szybciej idzie praca. Każda osoba z zespołu dostaje do sprawdzania zarówno część testową, jak i wypracowanie. "Wiadomo, że każdy woli sprawdzać testy, bo robi się to szybciej i jest mniej angażujące, jednak tegoroczne wypracowania to wyjątkowa gehenna". Choć matura dla egzaminatorów stanowi wyzwanie, to zdaniem naszej rozmówczyni uczniowie mogą być spokojni. Już po pierwszym weekendzie sprawdzania można szacować, że w tym roku zdawalność będzie wyjątkowo wysoka.
Trzeba się bardzo postarać, aby nie zdać tej matury. Nowa formuła i przychylny uczniom klucz odpowiedzi sprawiły, że przepuszcza się dużo miernych prac. Prac bez koncepcji, bez myśli przewodniej. Nie zliczę, ile miałam prac dotyczących tematu "Co sprawia, że człowiek staje się dla drugiego człowieka bohaterem?", z których wynikało praktycznie jedno: każdy dla każdego jest bohaterem. Nie powinno tak być. Taka praca nie jest dobra. Ubolewam, że jako egzaminatorzy nie mieliśmy narzędzi, aby takim "rozmytym", nieprzemyślanym wypracowaniom móc odjąć punkty.
Na oficjalne wyniki matur uczniowie muszą poczekać ponad dwa miesiące od rozpoczęcia egzaminów. Centralna Komisja Egzaminacyjna ogłosi je w tym roku 7 lipca 2023 roku po godzinie 8 rano. Co ważne, o tej samej porze zostaną opublikowane wyniki z poziomu podstawowego oraz rozszerzonego. Informacje te pojawią się zakładce "Uczeń" na stronach OKE i CKE. Tego dnia także i szkoły są zobowiązane do przekazania swoim absolwentom informacji o wynikach. Maturę uznaje się za zdaną, jeśli piszący uzyska przynajmniej 30 proc.