Matura z angielskiego. Uczniowie zbulwersowani limitem w zadaniu: To żart?

Uczniowie są już po maturze z angielskiego. Choć ich nastroje są optymistyczne, to jest coś, co szczególnie zdenerwowało ich podczas rozwiązywania arkusza. Gdyby nie to, łatwiej byłoby napisać wypracowanie. - Jaki idiota wymyślił limit 130 słów na maturze z języka angielskiego? - zapytał jeden z maturzystów na Twitterze, przyznając, że ciężko mu wszystko streścić w tak krótkiej wypowiedzi.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

W piątek 5 maja maturzyści pisali egzamin z języka obcego na poziomie podstawowym. O 9 rozpoczął się angielski, a po południu, o godz. 14, odbędzie matura z francuskiego, hiszpańskiego, niemieckiego, rosyjskiego, włoskiego. Z relacji uczniów wynika, że choć był to raczej przyjemny arkusz, to jest coś, co budzi w uczniach wiele emocji. Chodzi o limit słów na maturze. 

Zobacz wideo Jakie panują emocje po maturze z języka polskiego? [SONDA]

Maturzysta narzeka na zasady na maturze z angielskiego. "Jaki idiota to wymyślił?"

Matura z języka angielskiego jest jednym z tych egzaminów, do którego maturzyści podchodzą ze sporym luzem. Niekiedy nawet i podczas najłatwiejszego zadania potrafi ich coś zaskoczyć. Tym razem poszło o limit znaków w wypowiedzi pisemnej. 

W przypadku krótkiej formy pisemnej na poziomie podstawowym brane są pod uwagę: treść, spójność i logika wypowiedzi, zakres środków językowych i poprawność środków językowych. Istotne jest zachowanie limitu słów, który wynosi od 80 do 130 znaków. Ta kwestia budzi najwięcej emocji i wątpliwości. Maturzyści mają spory zasób słów, a zwyczajnie nie mogą go wykorzystać. 

Jaki idiota wymyślił limit 130 słów na maturze z języka angielskiego? Przecież tam ciężko napisać po jednym zdaniu, żeby nie przekroczyć

- napisał jeden z oburzonych maturzystów na Twitterze, a inny dodał:

To żart?

Matura pisemna z języka polskiego. Zielona Góra, 4 maja 2022 r. Maturzysta nie wierzy dyrektorowi CKE. Ma plan na maturę. "Zobaczymy, czy zdam"

Matura 2023. Wielu uczniów popełnia ten błąd. Nie pamięta, że może grozić unieważnieniem egzaminu

Jednym z najgorszych pomysłów jest próba wniesienia na maturę telefonu komórkowego. Dźwięk telefonu, szczególnie podczas matury z języka obcego, mógłby być podstawą do unieważnienia egzaminu dla wszystkich osób znajdujących się w sali. Zresztą posiadanie smartfona może wiązać się tym, że maturzysta potrzebuje go do tego, aby wyszukać informacje i komunikować się z innymi.

Do sali egzaminacyjnej nie można wnosić żadnych urządzeń telekomunikacyjnych, np. telefonów komórkowych, odtwarzaczy mp3/mp4, smartwatchy, ani korzystać z nich w tej sali. Złamanie powyższych zasad będzie każdorazowo skutkować unieważnieniem egzaminu z danego przedmiotu, odpowiednio w części ustnej lub pisemnej.

- pisze w informatorze CKE o egzaminie maturalnym w formule 2023. Przykłady z przeszłości pokazują, że egzaminatorzy są bezwzględni i od razu są w stanie unieważnić pracę ucznia. Niestety, jest to równoznaczne z niedopuszczeniem do sierpniowego egzaminu poprawkowego. Tacy uczniowie będą mogli ponownie przystąpić do matury dopiero za roku.

Jaki temat na maturze 2023? Pierwsze relacje maturzystów. 'Zaskoczyli nas' Jaki temat na maturze 2023? Pierwsze relacje maturzystów. "Zaskoczyli nas"

Więcej o: