Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Matury trwają. Na początek uczniowie zmierzyli się z językiem polskim na poziomie podstawowym. Dziś, 5 maja, uczniowie przystąpią do matury z wybranego przez siebie języka obcego. Na koniec czas na matematykę. Nauczyciele przeżywają razem z maturzystami. Pojawia się wiele opinii o tym, że tegoroczni maturzyści uczyli się do matury sami, bo w większości edukacji w liceum, przebywali w domach, na zdalnym nauczaniu.
Jedna z nauczycielek opublikowała w sieci wpis, w którym przyznała, że jest rozczarowana tym, co słyszy o sobie w sieci i w telewizji. Co raz pojawiają się głosy o tym, że pedagodzy nie nauczyli nic, a wszystko, co wypracowane przez uczniów, to efekt indywidualnego zaangażowania. Kobieta sama sobie nie ma nic do zarzucenia, bo ledwo po skończeniu przez jej uczniów matury z języka polskiego, wzięła ich na przygotowania do geografii. Nie odbywały się one w szkole, a zdalnie.
Jak usłyszę jeszcze raz, że tegoroczni maturzyści w większości do matury przygotowywali się sami, to będę krzyczeć. Właśnie za chwilę poprowadzę kolejne społeczne zajęcia dla moich maturzystów
- zaczęła nauczycielka, dodając, że jest jej zwyczajnie bardzo przykro, kiedy czyta tak krzywdzące opinie na temat środowiska pedagogicznego. Niektórzy są w stanie wysnuć teorie, że skoro tegoroczni maturzyści w większości uczyli się w domach, to ich pedagodzy powinni po prostu mniej zarabiać.
Dzisiaj powtarzamy zdalnie tzw. zadania z geologii. Wiem, że nie wszyscy nauczyciele tak robią, ale przekaz, który poszedł, wrzucił nas niesprawiedliwie do jednego worka
- zaznacza, zwyczajnie się usprawiedliwiając.