"Żałuję, że musiałam chodzić do gimnazjum. To była totalna strata czasu"

- Gimnazjum było potrzebne. To był ten etap przejścia między szkołą podstawową a szkołą średnią, który mentalnie często przygotowywał do szkoły średniej. Teraz jest zbyt duży przeskok - pisze jedna z uczennic we wpisie na Twitterze, przekonując, że wprowadzone zmiany nie przyczyniły się do efektywniejsze pracy uczniów, a jedynie przeciążyły organizmy. Okazuje się, że opinie uczniów są różne.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Gimnazja od 1999 roku stanowiły kolejny etap edukacji wszystkich uczniów po ukończeniu szkoły podstawowej. Po 17 latach istnienia, ich los został jednak przesądzony i powrócono do starego systemu szkolnego. Siedziby gimnazjów zwykle stały się podstawówkami dla starszych uczniów.

Mówiło się wówczas, że obecny system szkolnictwa, w zasadzie w całości ufundowany jest na błędach: wysłanie do szkół sześciolatków, gimnazjum to szkoła systemowo zła, liceum zamieniło się w kurs przygotowawczy do matury. Resort edukacji nie ukrywał, że nie ma w obecnej szkole obszaru, który funkcjonowałby prawidłowo. Choć początkowo mówiono, że to dobra zmiana, to po latach okazuje się, że sami uczniowie tęsknią za beztroskim czasem w gimnazjum. 

Zobacz wideo Jak będą wyglądały matury 2023? Czy może na nie wpłynąć pandemia?

"Gimnazjum było niepotrzebne, bo tylko mieszało dzieciom w głowach"

Pewna uczennica opublikowała na Twitterze wpis, w którym podzieliła się opinią dotyczącą funkcjonowania gimnazjów. Dziewczyna przyznała, że według niej był to bardzo ważny etap edukacji. Tłumaczyła, że teraz jest zbyt duży przeskok. Okazuje się jednak, że jej znajomi mają na ten temat inne zdanie. 

Gimnazjum było potrzebne. To był ten etap przejścia między szkołą podstawową a szkołą średnią, który mentalnie często przygotowywał do szkoły średniej. Teraz jest zbyt duży przeskok

- przyznała uczennica, która w komentarzu zdradziła, że jest to tylko jej opinia. Okazuje się, że jej koledzy i koleżanki uważają zdecydowanie inaczej. Zauważają oni, że liczne zmiany sprawiły, że "dzieciom pomieszało się w głowach":

Ostatnio z kim rozmawiam, to uważają, że gimnazjum było niepotrzebne, bo tylko mieszało dzieciom w głowach. Mówią, że dobrze, że wróciła ta szkoła podstawowa, bo dzięki temu są nieco dłużej w szkole średniej.

"Żałuje, że musiałam chodzić do gimnazjum. To była totalna strata czasu"

Pod wpisem pojawiło się wiele ciekawych opinii. Jeden z uczniów zgodził się z tezą dziewczyny, dodając, że jego brat, który ukończył szkołę podstawową, idąc do liceum, czuł zbyt duży przeskok. 

Wreszcie ktoś to dobrze ujął. Teraz dzieciaki wychodzą ze szkoły podstawowej i są nagle wrzucone w dorosłe życie. Zero jakiegokolwiek przygotowania. Widzę to nawet po swoim bracie

- przyznaje chłopak. Inna internautka dodaje, że bardzo cieszy się z tego, że nie musiała uczęszczać do gimnazjum:

Ja się cieszę, że nie poszłam do gimnazjum, bo w mojej okolicy miałam same patologiczne szkoły, natomiast w podstawówce czułam się fantastycznie, miałam sympatyczną klasę i do tej pory mamy super kontakt.

Niektórzy uważają, że nauka w gimnazjum to fikcja:

Wszyscy uczniowie w gimnazjum to kumulacja dorastających dzieci. Oj, ile tam było jakiś patologicznych sytuacji. Współczuję nauczycielom, którzy tego doświadczali codziennie. Nauka tam była tylko dla tych, którzy chcieli coś więcej od życia. Innym nie zależało.
Budynek dzieciaków z sianem w głowie.
Żałuje, że musiałam chodzić do gimnazjum. To była totalna strata czasu i bardzo się zdemotywowałam nauką przez zmiany. Wolałbym zostać w szkole podstawowej nawet dwa lata dłużej. Tam miałam najlepszych znajomych, z którymi  zresztą mam kontakt do dzisiaj, a mam już dwadzieścia pięć lat.
Więcej o:
Copyright © Agora SA