"Nauczyciel jest jak zbity pies, który nie ma prawa warknąć w swojej obronie"

- W Polsce oświata zawsze była na szarym końcu. Zaczynamy to dostrzegać coraz bardziej, bo odczuwamy, jakie tumany kończą studia. Nauczyciele nigdy nie byli zgraną grupą zawodową, nie byli jednogłośni, dlatego nikt ich nie traktuje poważnie. Dostali za strajk, a później za to, że przez zdalne nauczanie źle przygotowali uczniów do egzaminów i że w ogóle źle uczyli- pisze były nauczyciel pod jednym z artykułów na profilu facebookowym eDziecko.pl.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Wielu nauczycieli uważa, że żyjemy w czasach permanentnego kryzysu edukacji. Szkoła, jaką zna praktycznie każdy z nas, jest przestarzałą, prawie dwustuletnią instytucją, która wciąż trzyma się przestarzałych metod nauczania. Polski system edukacyjny nie zawsze sprzyja naturalnym procesom uczenia się oraz zdrowemu i twórczemu rozwojowi.

Do tego dochodzi kryzys kadrowy, bo nauczyciele nie chcą pracować w szkołach. Kiedy przeglądamy oferty na stronach kuratoriów, to gołym okiem widać, że łącznie w Polsce poszukiwanych jest ponad 10 tysięcy nauczycieli. A to nie wszystko, bo pedagodzy wciąż odchodzą z pracy. Nawet obiecane podwyżki ich nie przekonują. Jeden z dyrektorów, który odszedł z zawodu, opisał swoje spostrzeżenia o pracy nauczyciela. - Czasy się zmieniają. W oświacie skończyła się dobra atmosfera i zaczęło się dziać naprawdę dziwnie - zauważa pedagog z wieloletnim stażem. 

Zobacz wideo Podwyżki dla nauczycieli? "Będziemy dbać o zwiększenie atrakcyjności tego zawodu"

"31 sierpnia 2022, w ostatni dzień wakacji, zostawiłem zawód nauczyciela"

Nauczyciel to zawód, w którym niezbędne jest powołanie. Dobry pedagog, dzięki bezgranicznemu oddaniu się swojej pracy, potrafi wzbudzić w uczniach zainteresowanie i chęć zdobywania, a także pogłębiania wiedzy. Niestety, coraz więcej pedagogów odczuwa wypalenie zawodowe lub, co gorsza, odchodzi z zawodu. Pewien nauczyciel podzielił się z nami swoją historią zawodową. 

31 sierpnia 2022, w ostatni dzień wakacji, zostawiłem zawód nauczyciela. Przeszedłem wszystkie szczeble awansu zawodowego, a w zajmowałem nawet stanowisko kierownicze. Nie żałuję swojej decyzji. Od samego początku jak trafiłem do oświaty, to wiedziałem, że w tym systemie coś jest nie tak. Początkowo miał być to tylko przejściowy okres po tym, jak straciłem dobrze płatną robotę

- zaczął nauczyciel pod jednym z artykułów na profilu facebookowym eDziecko.pl, podkreślając, że niezbyt dobrze patrzy się na to, jak nauczyciele harują, a i tak dostają za to marne pensje. Niestety, resort edukacji nic z tym nie robi i nie dba o interesy pracowników oświatowych. 

Czasy się zmieniają. W oświacie skończyła się dobra atmosfera i zaczęło się dziać naprawdę dziwnie. Na dyrektorów narzucono dużą presję, ciągle zmieniano regulaminy awansów i robiono ze wszystkim pod górkę. Do tego coraz bardziej roszczeniowi rodzice. Nauczyciel jest jak zbity pies, który nie ma prawa warknąć w swojej obronie

- dodaje. 

"Nauczyciele nigdy nie byli zgraną grupą zawodową, nie byli jednogłośni, dlatego nikt ich nie traktuje poważnie"

Zdalne nauczanie w pandemii, liczne zmiany w Karcie Nauczyciela, kumulacja roczników w szkołach, zarobki znacząco odbiegające od średniej krajowej, brak wsparcia ze strony rządu, a także nagonka na nauczycieli to tylko nieliczne problemy, z powodu których pedagodzy chcą odchodzić z zawodu. Nie tylko ci, dla których to tylko praca, lecz także ci, dla których to coś więcej.

W Polsce oświata zawsze była na szarym końcu. Zaczynamy to dostrzegać coraz bardziej, bo odczuwamy, jakie tumany kończą studia. Nauczyciele nigdy nie byli zgraną grupą zawodową, nie byli jednogłośni, dlatego nikt ich nie traktuje poważnie. Dostali za strajk, a później za to, że przez zdalne nauczanie źle przygotowali uczniów do egzaminów i że w ogóle źle uczyli

- dodał pedagog, przyznając, że w obecnej sytuacji każdy, kto może, ma odwagę i możliwość, powinien zostawić ten zawód. Mało kto traktuję oświatę jako "pracę dla idei".

Więcej o:
Copyright © Agora SA