Według proponowanej przez ZNP nowelizacji Karty Nauczyciela wyższe płace dla nauczycieli miałyby wynosić od 5574 zł do 8122 zł. Aktualnie, po podpisaniu rozporządzenia płacowego przez ministra edukacji Przemysława Czarnka nauczyciele dostaną podwyżkę w wysokości 7,8 procent. Taka zmiana nie zadowala nauczycieli, dlatego Związek Nauczycielstwa Polskiego będzie walczył o kolejny wzrost płac.
Mimo że ustawa budżetowa została podpisana przez prezydenta już na początku lutego, minister edukacji zrobił to dopiero trzy tygodnie później. Z tego powodu nauczyciele mogą liczyć na podwyżkę dopiero od 1 kwietnia. Jak stwierdził prezes ZNP Sławomir Broniarz na konferencji prasowej 28 lutego 2023 roku,
skala wzrostu wynagrodzeń nauczycieli od 260 do 320 zł brutto nikogo nie zadowala, a na pewno nie nauczycieli, którzy należą do grup zawodowych najmniej zarabiających. Nie dość, że mamy niskie podwyżki, to jeszcze będziemy na nie czekali przynajmniej do 1 kwietnia. To oznacza, że kolejny miesiąc rekordowej inflacji znaczną część tych podwyżek skonsumuje.
Związek Nauczycielstwa Polskiego nie poddaje się i będzie walczył o 20-procentowy wzrost płac od 1 lipca 2023 roku. Taka zmiana pozwoliłaby
złagodzić, zasypać lukę inflacyjną.
ZNP będzie domagał się 20-procentowego wzrostu płac. Wysokość wynagrodzenia będzie zależała od stopnia awansu zawodowego. Związek Nauczycielstwa Polskiego zgłaszał poprawkę dotyczącą kwoty bazowej jeszcze w trakcie prac nad nową ustawą budżetową. Poprawka nie została jednak przyjęta przez sejm. Projekt przygotowany przez ZNP gwarantowałby podwyżkę, która przekraczałaby wskaźnik inflacji.
Więcej podobnych artykułów znajdziecie na Gazeta.pl