Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Ministerstwo Sportu i Turystyki pochyliło się nad propozycją wydłużenia letnich wakacji i zwróciło się do resortu edukacji z prośbą o przeanalizowanie tego pomysłu pod względem podstawy programowej i ewentualnych nieścisłości. Według wstępnych założeń, wakacje miałby trwać od 15 czerwca do 15 września i podzielono by je wówczas na dwumiesięczne turnusy, podobnie jak to jest teraz w przypadku ferii zimowych. To oznacza, że uczniowie w dalszym ciągu mieliby około dziewięciu tygodni wolnego, ale w różnych terminach.
To byłaby rewolucja, tylko trzeba na ten problem popatrzeć szeroko. Z punktu widzenia branży turystycznej, rozłożenie rozpoczęcia i końca wakacji w poszczególnych regionach na wzór ferii zimowych, byłoby korzystne
- powiedział w radiu RMF FM wiceminister sportu i turystyki Andrzej Gut-Mostowy. Na razie Ministerstwo Edukacji i Sportu nie odniosło się do propozycji przedłużenia wakacji.
Ferie zimowe zostały rozłożone w czasie, dlatego że - przypomnijmy - to były tylko dwa tygodnie, natomiast wakacje letnie to jest dziewięć tygodni. Przy czym jest ważna pewna okoliczność - pierwsze dwa tygodnie lipca nie są takim okresem, kiedy byłyby wielkie tłumy i kolejki w regionach turystycznych
- zaznaczył Andrzej Gut-Mostowy.
Drugi semestr nauki trwa. Uczniowie z niecierpliwością szukają w sieci odpowiedzi na pytanie, kiedy jest wystawienie ocen 2023. Ta informacja pozwoli na to, aby z wyprzedzeniem zaplanować poprawę ocen cząstkowych, co wpłynie na końcową średnią. Okazuje się, że nie ma jednego terminu dla wszystkich szkół. Termin ustala dyrekcja w porozumieniu z radą pedagogiczną. Przy decyzji bierze się pod uwagę różne czynniki. Niedługo po wystawieniu ocen uczniowie mogą spodziewać się dłuższego wypoczynku, czyli upragnionych wakacji.