• Link został skopiowany

Uczennica pokazała sprawdzian z religii. Nauczycielka skomentowała go jednym słowem

Zadanie polegało na wymienieniu tajemnic różańca świętego. Uczennica, której sprawdzian pojawił się na Twitterze, nie miała pojęcia, o co chodzi lub celowo nie potraktowała zadania poważnie. Nie spodobało się to nauczycielce.
Uczniowie mieli wymienić tajemnice różańca.
Agencja Gazeta/Twitter/@tumek_tomsky

Więcej informacji o aktualnej sytuacji w polskim szkolnictwie na stronie Gazeta.pl

Szkolne lekcje religii wciąż wzbudzają wiele kontrowersji. Poczynając od samej ich obecności w planie zajęć publicznych placówek, poprzez fakt, że nie zawsze znajdują się na początku lub końcu lekcji, po wymagania i oczekiwania osób prowadzących katechezę. W mediach społecznościowych można znaleźć wiele prac domowych i sprawdzianów ze szkolnych lekcji religii. Uczennica ósmej klasy szkoły podstawowej miała "pokolorować" Jana Pawła II, zdjęcie zadania domowego z katechezy dotyczące aborcji pokazała też matka czternastolatki, twierdząc, że to "pranie mózgów uczniów". Inna uczennica pochwaliła się zadaniem domowym z katechezy, w ramach którego miała narysować swój wyraz twarzy podczas spaceru "z Bogiem" i "bez Boga". 

Nie potraktowała sprawdzianu poważnie

Na Twitterze, na koncie @tumek_tomsky pojawiło się zdjęcie innego sprawdzianu z religii. Uczennica miała za zadanie wymienić tajemnice: radosne, bolesne i chwalebne. Jako bolesne wymieniła ból głowy, ból nogi, ból zęba, ból ręki, w ostatnim podpunkcie napisała "wszystko boli". Tajemnice radosne to według niej: "dostanę 5", "wygram w totka", "wygram wycieczkę", "będę bogata", "będę szczęśliwa". Ostatnie tajemnice, czyli te chwalebne, to: "chwali mnie mama", "chwali mnie tata", "chwali mnie siostra", "chwali mnie brat", "pani mnie chwali". Pod zadaniem uczennica napisała przewrotnie: "Ze względu na to, że są to tajemnice, proszę o dyskrecję".

Zobacz wideo Czy każde dziecko może być dobre z matematyki?

Nauczycielce to się nie spodobało 

Nie wiadomo, czy uczennica nie wiedziała, o jakie tajemnice chodzi, w każdym razie poczucie humoru nie uratowało sytuacji, tym bardziej że nauczycielce ewidentnie go brakowało. Na dole kartki widnieje ocena - "1+" oraz komentarz katechetki lub zakonnicy uczącej religii. Komentarz miał tylko jedno słowo: "Boże..."

Na razie religia nie jest obowiązkowa

Religia w szkołach nie jest obowiązkowa. Uczniowie mogą z niej zrezygnować i zamiast niej wybrać zajęcia z etyki. Mogą też nie uczęszczać na żaden z tych dwóch przedmiotów. Niebawem jednak zgodnie z zapowiedziami Przemysława Czarnka, ministra edukacji i nauki, wybór będzie obligatoryjny. Oznacza to, że uczniowie będą musieli wybrać między religią i etyką, i pożegnają się z okienkiem między lekcjami lub wcześniejszym ich kończeniem lub późniejszym rozpoczynaniem. 

Więcej o: