Więcej artykułów o aktualnej sytuacji w szkołach znajdziecie również na stronie głównej Gazeta.pl.
Z roku na rok jest coraz więcej uczniów, którzy masowo rezygnują z uczestnictwa w lekcjach religii. Powodów tej decyzji jest wiele. Jedni uważają, że to strata czasu, a inni zwyczajnie uważają, że kościół przekazuje kwestie, z którymi oni nie do końca się zgadzają. Nie brakuje też kontrowersyjnych treści, które przekazywane są na lekcjach religii w naszym kraju. Uczniowie uczą się o tym, że "plemniki w prezerwatywie to zamknięte duszyczki", "producenci antykoncepcji hormonalnej zaczynali działalność w Auschwitz", a "choroby są karą za straszne grzechy". Według ankiety CBOS w grupie wiekowej 18–24 lata liczba praktykujących z blisko 70 proc. w 1992 r. stopniała do 23 proc.
Religia w szkołach to kwestia, która wciąż budzi spore zainteresowanie. Głównym powodem są liczne kontrowersje związane z naukami Kościoła i nietypowymi kwestiami poruszanymi na katechezach. postanowiliśmy porozmawiać z jednym z rodziców dziecka, które w tym roku szkolnym przestało chodzić na lekcje religii. Matka ósmoklasisty przyznaje, że była to dobra decyzja. Dzięki temu jej syn wraca wcześniej do domu i wykorzystuje to na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne.
To jedyny nieużyteczny przedmiot. Na szczęście religia w szkołach układana jest na ostatnich godzinach lekcyjnych. Ci, którzy nie chodzą, to kończą wcześniej zajęcia. Dzieci mają czas wolny, chodzą na korepetycje czy zajęcia pozalekcyjne. Można to ciekawie spożytkować
- przyznał rodzic i dodał, że dość długo wahał się z podjęciem tej decyzji, jednak teraz wie, że była ona słuszna:
Rodzice powinni wziąć kartkę i rozpisać argumenty za i przeciw. Jestem pewna, że będzie więcej wad, niż zalet. Moje dziecko przestało chodzić na religie i widzimy w tym same superlatywy. Mam nadzieje, że moje słowa wpłyną na decyzje innych rodziców
- dodała matka.
Uczniowie w polskich szkołach aktualnie mają cztery opcje do wyboru: uczęszczanie na religię, udział w lekcjach etyki zamiast religii, zapisanie się na obydwa przedmioty lub na żaden z nich. Już niedługo mogą pojawić się jednak pewne zmiany w tym zakresie. Przemysław Czarnek chce, aby dzieci i młodzież obowiązkowo uczęszczały na jeden z tych przedmiotów - religię albo etykę.
Religia nigdy nie będzie obowiązkowa. Najwcześniej za dwa lata chcemy wprowadzić obowiązek uczęszczania na lekcje religii lub etyki
- mówił jakiś czas temu w rozmowie z TVP Info minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Według ankiety CBOS w grupie wiekowej 18–24 lata liczba praktykujących z blisko 70 proc. w 1992 r. stopniała do 23 proc.