Mama pokazała paragon za książkę do angielskiego. Kwota powala. "Powinien kosztować 25 zł"

Rodzice w większości skompletowali już szkolne wyprawki dla swoich pociech, teraz ewentualnie dokupują już ostatnie pozycje m.in. książki do języków obcych. A te potrafią być bardzo kosztowne.

Więcej o aktualnej sytuacji w polskim szkolnictwie na Gazeta.pl

Początek września to dla rodziców czas sporych wydatków związanych z rozpoczęciem kolejnego roku szkolnego. Ci, których pociechy chodzą do szkoły podstawowej mogą liczyć na środku z rządowego programu Dobry Start, czyli 300 zł na szkolną wyprawkę dla każdego dziecka. Poza tym nie muszą kupować podręczników - uczniowie szkół podstawowych dostają je w swoich placówkach za darmo. Sytuacja zmienia się, gdy dzieci idą do szkół ponadpodstawowych.

Rodzice licealistów mają gorzej

Co prawda program Dobry Start obejmuje uczniów do 20. roku życia, jednak w szkołach ponadpodstawowych podręczniki finansują już rodzice. A te, jak się można domyślić, do najtańszych nie nalezą. Szczególnie kosztowne są książki i ćwiczenia do języków obcych. Każdy nauczyciel wybiera inne publikacje, więc te, które zostały po starszym rodzeństwie się nie przydadzą, a próba kupna używanych bywa sporym wyzwaniem. 

Zobacz wideo "Mamo, gdzie są moje pieniądze z komunii?". Adwokat: Dziecko powinno te pieniądze otrzymać

Drogie podręczniki do języków obcych

Jedna z użytkowniczek Twittera, która funkcjonuje tam jako Ulla ER, udostępniła zdjęcie podręcznika do języka angielskiego wraz z paragonem. W komentarzu napisała: 

180 zł za podręcznik i ćwiczenia z j. angielskiego w I klasie liceum.

Pod opublikowanym zdjęciem pojawiło się wiele komentarzy internautów. Niektórzy skarżyli się na olbrzymie wydatki związane z początkiem roku szkolnego:

Moja córka też zaczyna pierwszy rok liceum w Warszawie. Koszt podręczników i ćwiczeń to około 2000 PLN. Do tego mundurek 500 i ciągle słyszę, że na coś potrzeba.

Ktoś nawiązał do ceny podręczników ze zdjęcia: 

U nas podobnie. Plus reszta podręczników 680.
Powinien kosztować z 25 no 30 PLN, bo papier podrożał.

Głos zabrał także nauczyciel:

Jako nauczyciel języka obcego muszę ci powiedzieć, że to bardzo dobre wydawnictwo, ale niestety drogie... Podejrzewam, że te książki nie są drukowane w Polsce, ale w Anglii, stąd ta cena.

Ktoś skomentował: 

Mam nadzieję, że skorzysta.

Jeden z użytkowników Twittera stwierdził zaś sarkastycznie:

Czas zlikwidować wszystkie przedmioty i wprowadzić religię.

A jak sytuacja wygląda u was? Też tyle wydajecie na podręczniki do języków obcych? Dajcie znać w komentarzach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.