Nauczyciele nie mają powodów do strajku? Ranking nie pozostawia złudzeń. Polska na samym dnie

Nim szkoła się jeszcze zaczęła, nauczyciele już informowali o planach kolejnego strajku. Dla wielu osób protest pracowników oświatowych jest niezrozumiały, jednak najnowszy raport brytyjskiego dziennika "Financial Times" nie pozostawia złudzeń: zarobki polskich nauczycieli są prawie najgorsze w Europie.

Polska szkoła wymaga szeregu reform, system wynagrodzeń dla nauczycieli jest tylko jednym z nich. Związki zawodowe nauczycieli zapowiedziały strajk (zobacz: Nauczyciele podjęli decyzję. We wrześniu rozpoczną protest), jednak jak wynika z opublikowanego przez Rp.pl sondażu, tylko 37 proc. popiera protesty nauczycieli, a prawie tyle samo jest im przeciw (35 proc.).

Po więcej informacji zajrzyj na Gazeta.pl >>>

Szkoła płaci nauczycielom za mało?

Nowe światło na kwestię płac w oświacie może rzucić raport przygotowany przez brytyjski dziennik "Financial Times". Dziennikarze zestawili płace pedagogów w Europie na bazie danych Komisji Europejskiej dotyczących analizy rocznego wynagrodzenia nauczycieli szkół podstawowych w ujęciu siły nabywczej za 2021 r. (w przeliczeniu na euro). Gorzej niż w Polsce mają tylko nauczyciele na Węgrzech. 

Polska szkoła na dnie zestawienia

Polscy nauczyciele zarabiają niemal najmniej w Europie. Roczna pensja wynosi około 14,3 tys. euro (ok. 67,5 tys. zł) na początku drogi zawodowej pedagoga i nie przekracza ona finalnie 19,6 tys. euro. Na Węgrzech, które jako jedyne znalazły się niżej w rankingu, wynagrodzenie zaczyna się od 13,5 tys. euro, jednak maksymalna pensja jest wyższa niż u nas, bo osiąga 21,3 tys. euro. 

Dla porównania w Niemczech - kraju na szczycie zestawienia "FT" - nauczyciel zarabia od 50,3 tys. euro w górę. Najwyższa pensja oscyluje w granicach 66 tys. euro, czyli trzykrotnie więcej, niż ma szansę zarobić polski pedagog. 

Zobacz wideo Czarnek ma remedium na problemu nauczycieli: zwiększenie atrakcyjności zawodu

Polskie szkoły pogrążone w kryzysie

Polska szkoła od lat boryka się z poważnymi problemami, których rozwiązania pracownicy oświatowi głośno zaczęli domagać się w 2019 roku. Wtedy to Polskę sparaliżowała fala strajków. Mimo upływu lat sytuacja nie uległa poprawie. Nauczyciele wciąż nie są zadowoleni ze swoich płac. Obecnie ZNP postuluje o 20 proc. podwyżki, na co nie chce przystać MEiN, które proponuje zwiększenie wynagrodzenie jedynie o 9 proc. (zobacz: Przemysław Czarnek o podwyżkach dla nauczycieli: Wiemy, że trzeba jeszcze więcej).

Problem płac nie jest jednak jedynym w polskiej edukacji: braki kadrowe, lokalowe, finansowe zostały tylko spotęgowane w ostatnim roku przez wojnę w Ukrainie (zobacz: Do polskich szkół wróciły też ukraińskie dzieci. "Sytuacja jest dramatyczna". Gdzie jest najgorzej?). W samej tylko Warszawie liczba uczniów od 1 września zwiększyła się o 2,7 tys. osób, przy czym nieobsadzonych jest nadal 3,5 tys. wakatów (zobacz: Nowy rok szkolny za pasem, wśród nauczycieli braki kadrowe. Jest pomysł na to, jak zapełnić luki). 

Kryzys edukacji w całej Europie

Niewiele szkół w Europie musi sprostać tak trudnym wyzwaniom jak polskie, jednak specjaliści zwracają uwagę, że problemy w oświacie to problem całego kontynentu. Nauczycieli brakuje praktycznie wszędzie. Nawet u naszych zachodnich sąsiadów, którzy opłacają pedagogów najlepiej w Europie, do obsadzenia jest 40 tys. wakatów dla nauczycieli. Niemieckie związki zawodowe otwarcie mówią już o kryzysie. W niektórych miejscach placówki zmuszone były skracać lekcje. Nie lepiej jest także we Francji, gdzie władze szacują, że brakuje 4 tys. nauczycieli, czy Austrii (brakuje 1,5 tys. nauczycieli).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.