Więcej informacji o aktualnej sytuacji w polskim szkolnictwie na stronie Gazeta.pl
Rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego niesie ze sobą wiele zmian. To nie tylko nowy przedmiot w planie lekcji dla uczniów szkół ponadpodstawowych - historia i teraźniejszość, ale i zmiany, które odczują domowe budżety. Szalejąca inflacja powoduje, że wszystko drożeje, także stawki żywieniowe w szkołach i przedszkolach.
1 września część rodziców dowiedziała się, że w nowym roku szkolnym będzie płacić więcej za posiłki swoich pociech. Mama dwojga przedszkolaków z warszawskiego Bemowa przyznała, że o zmianie wiedziała wcześniej:
Nasze przedszkole korzysta z usług dużej firmy cateringowej, która dostarcza jedzenie dla podopiecznych. W zeszłym roku za drugie śniadanie, obiad i podwieczorek płaciłam 13,8 zł za dziecko. Od tego roku dzienna stawka żywieniowa to 15 zł. Za dwoje dzieci w skali miesiąca to ok. 48 zł więcej, a w skali całego roku szkolnego - ok 430 zł.
Moje dziecko poszło w tym roku do siódmej klasy szkoły podstawowej. W zeszłym roku za obiad, czyli zupę i drugie danie płaciłam 10 zł, w tym roku będzie to 12 zł. Niby niewiele, ale jak się podliczy cały rok, to wychodzi spora suma
- powiedziała redakcji eDziecka mama ucznia z warszawskiego Mokotowa.
Moja córka w tym roku poszła do pierwszej klasy. W zeszłym roku stawka żywieniowa w jej zerówce (w tej samej placówce) wynosiła 13,5 zł, a teraz widzę, że rodzice maluchów muszą płacić aż 14,5 zł za dzień. To już jest odczuwalne moim zdaniem w skali miesiąca, czy roku
- wyznała mama siedmiolatki z podwarszawskich Ząbek.
A jak ceny zmieniły się w placówkach waszych pociech? Dajcie znać w komentarzach.