Religia nie była dotychczas obowiązkowa. Jeśli uczeń nie chciał uczęszczać na lekcje religii, nie musiał. Wystarczyła zgoda rodzica. Religie w szkole były też często planowane jako pierwsze lub ostatnie lekcje, tak by uczniowie, którzy nie chodzą na zajęcia, mogli już iść do domu czy na świetlicę.
To jednak ostatni rok, gdy tak będzie to wyglądać. Nadchodzą ważne zmiany w szkolnictwie.
1 września 2022 roku w życie wchodzi reforma edukacji. Wśród nowych przedmiotów pojawi się przysposobienie obronne oraz historia i teraźniejszość. Na tym jednak nie koniec. Ministerstwo Edukacji idzie krok dalej i od roku szkolnego 2023/2024 zamierza wprowadzić obowiązkową lekcję religii lub etyki.
Wybór niczego oznacza osłabienie wychowawczej funkcji szkoły, a szkoła ma funkcję wychowawczą, służebną wobec funkcji wychowawczej rodziny, ale jednak konieczną. I dlatego jeśli ktoś nie wybiera religii, będzie musiał wybrać etykę
- tłumaczył minister Przemysław Czarnek.
Rodzice są oburzeni koniecznością wyboru. Nie wszyscy chcą, by dzieci uczęszczały na takie zajęcia. Ponadto problematyczna jest też kwestia nauczycieli. Brakuje kadry, która poprowadziłaby etykę.
MEiN podpisał wprawdzie program finansowania studiów podyplomowych dla nauczycieli. Ale rodzice są tym zniesmaczeni. Ministerstwo edukacji podpisało umowy uniwersytetami wyłącznie o profilu katolickim. Mowa takich szkołach jak: Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Akademia Ignatianum w Krakowie oraz Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie.
Co za różnica? Etyka czy religia? Skoro uczyć będą te same osoby?
Etyki pewnie będzie uczyć ksiądz, co? I będzie gnębić dzieci, że nie chodzą na religię
- komentują rodzice w sieci.