1 września 2022 roku w życie wchodzi reforma edukacji. Zmiany nie podobają się wielu osobom. Ponownie w programie szkolnym będzie między innymi przysposobienie obronne. Planach lekcji uczniów starszych pojawi się też nowy przedmiot – historia i teraźniejszość. Na tym nie koniec. Ministerstwo Edukacji idzie krok dalej i zamierza wprowadzić obowiązkową lekcję religii i etyki.
Zajęcia religii nie były obowiązkowe w szkole. Wielu uczniów rezygnowało z tych zajęć. Przemysław Czarnek, minister edukacji, poinformował jednak, że wraz z reformą się to zmieni. Uczniowie nie mogą zrezygnować z tej lekcji. Mogą jednak wybrać między religią a etyką.
Wybór niczego oznacza osłabienie wychowawczej funkcji szkoły, a szkoła ma funkcję wychowawczą, służebną wobec funkcji wychowawczej rodziny, ale jednak konieczną. I dlatego jeśli ktoś nie wybiera religii, będzie musiał wybrać etykę
- tłumaczył minister Przemysław Czarnek.
Problematyczna okazuje się też kwestia etyki. Dotyczy ona nie tylko samego przedmiotu, a także osób, które będą jej nauczać. Może brakować nauczycieli etyki. Coraz więcej dzieci nie chodzi na religię, a nauczycieli etyki nie przebywa.
To może rozwiązać podpisany przez MEiN program finansowania studiów podyplomowych dla nauczycieli. Ale tu pojawia się kolejną kontrowersja. Ministerstwo edukacji podpisało umowy uniwersytetami. Wszystkie placówki mają profil katolicki. Mowa takich szkołach jak: Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Akademia Ignatianum w Krakowie oraz Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie.