Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Nowy rok szkolny zbliża się wielkimi krokami. Rodzice, dzieci i nauczyciele zastanawiają się, z czym przyjdzie im się zmierzyć już we wrześniu. Niektórzy obawiają się powrotu zdalnego nauczania ze względu na zagrożenie związane z sytuacją epidemiologiczną. Zapytaliśmy nauczyciela, czy pojawią się już jakieś sygnały w środowisku nauczycielskim odnośnie lekcji online.
Nie chce wróżyć z fusów, bo nikt nie wie, co wydarzy się w przyszłości. Jestem już poradzie pedagogicznej i nie ukrywam, że przygotowujemy się na ewentualne nauczania online. Dostajemy pewne sygnały, jak będziemy działać, kiedy nas pozamykają. Obawiam się, że na jesieni znowu będzie dużo zakażeń.
- przyznaje pedagog i dodaje, że nauczyciele powoli oswoili się z tym że jeśli rząd wprowadzi nauczanie zdalne, to będzie to nagła decyzja. Nauczyciel podkreśla, że w środowisko nauczycielskim czuć tę jedność, której brakowało na początku pandemii, kiedy pedagodzy podzielili się na dwa obozy - przeciwników zamykania szkół i zwolenników.
Teraz każdy wie, że najważniejsze jest bezpieczeństwo i zdrowie dzieci
- dodaje. Na pytanie, czy obawia się powrotu do pracy z domu, odpowiada następująco:
Nie. Mam potrzebny sprzęt i ogarniam wszystkie programy na tyle, że mógłbym tak swobodnie pracować. Wiadomo, że inaczej przekazuje się wiedzę, mając kontakt wzrokowy i jak czuje się atmosferę, jednak jeśli przyjdzie nam zmierzyć się z kolejnym kryzysem, to podołam.