Kreml szuka nauczycieli do szkół w Ukrainie. "8600 rubli dziennie"

Kreml oferuje nauczycielom wysokie wynagrodzenia, transport i inne środki, aby zachęcić ich do nauczania ukraińskich uczniów na terytoriach okupowanych przez rosyjskie wojska. Jak donosi Washington Post mają zarabiać nawet 8600 rubli, czyli około 700 zł dziennie.

Więcej wiadomości ze świata przeczytasz na Gazeta.pl.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez portal Washington Post, rosyjski minister edukacji Sergei Kravtsov oznajmił w zeszłym miesiącu, że ukraiński program nauczania musi zostać zmodyfikowany. Zapowiadał, że w szkołach będzie nauczana "cała prawda"  na temat historii i "wspólnych osiągnięć i zwycięstw bratnich narodów". W związku z tym poszukiwani są rosyjscy nauczyciele, którzy wyjadą na okupowane terytoria i będą uczyli w tamtejszych szkołach.

Zobacz wideo Jak mogą wyglądać dalsze działania Rosjan? Pytamy eksperta

Według gazety oferta opublikowana przez rosyjskie władze przyciągnęła już 250 osób, które podpisały umowę i zdecydowały się wyjechać m.in. na terytoria Ługańska i Doniecka. 

Kreml wysyła swoich nauczycieli na Ukrainę

W niektórych rosyjskich szkołach płaca jest nawet pięciokrotnie niższa. Nauczyciele, którym rosyjskie ministerstwo edukacji daje dwa dni na zgłoszenia, bez zastanowienia są gotowi ryzykować swoje życie. W mediach pojawiło się ogłoszenie opublikowane przez dyrektora szkoły w Czuwaszji. Mężczyzna miał zapewniać, że ochotnikom, którzy zgłoszą się do wykonywania zawodu na okupowanych terenach, nic nie grozi.

Pilne. Potrzebni nauczyciele do regionów zaporoskiego i chersońskiego na okres letni. 8600 rubli dziennie. Transport tam i z powrotem - darmowy. Zakwaterowanie i wyżywienie - do dyskusji

- czytamy treść ogłoszenia w Washington Post.

To tylko jeden z elementów rusyfikacji okupowanych terytoriów. Rosja przejęła także media, sieć komórkową na kontrolowanych obszarach, a także rozpoczęła starania o zastąpienie ukraińskiej infrastruktury miejskiej, jak np. znaki na ulicach miast, wersją rosyjską.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.