Przemysław Czarnek powiedział co myśli, o krytyce podręcznika do HiT. "Obrzydlistwo"

Minister edukacji i nauki nie przeczytał całego podręcznika do nauki historii i teraźniejszości, lecz przekonuje, że jest świetny. "Ta tzw. krytyka HiT i w szczególności autora podręcznika, dokonywana przez media lewicowo-liberalne to obrzydlistwo w najczystszej postaci" - uważa.

Od nowego roku szkolnego w programie nauczania pojawi się nowy przedmiot szkolny - historia i teraźniejszość. Według ministra edukacji i nauki powodem jego stworzenia był fakt, że do tej pory nauka historii w szkołach kończyła się na II wojnie światowej, a uczniowie rzadko docierali z materiałem do drugiej połowy XX wieku. Przemysław Czarnek twierdził, że przez to dzieci były "podatne na manipulację", a nowy przedmiot pomoże młodym pokoleniom poznać prawdę o najnowszych dziejach. Proponowany podręcznik do historii i teraźniejszość wzbudził jednak w społeczeństwie liczne kontrowersje.

Przemysław Czarnek powiedział co myśli, o krytyce podręcznika do HiT

Więcej artykułów dotyczących edukacji przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Choć szef MEiN zapewniał, że podręcznik do nowego przedmiotu będzie znakomity, uzyskał on negatywną opinię językową. Należy zaznaczyć, że aby dopuścić podręcznik w formie papierowej do użytku, musi on uzyskać trzy pozytywne opinie rzeczoznawców – dwie merytoryczno-dydaktyczne oraz jedną językową. Na początku czerwca uzyskał on pierwszą pozytywną opinię - merytoryczno-dydaktyczną. Druga opinia była warunkowa, po wprowadzeniu zmian zmieniono ją na pozytywną. 17 czerwca wpłynęła jednak negatywna opinia ze strony językowej. W związku z tym podręcznik został skierowany do ponownego opiniowania językowego.

Szczególnie duże kontrowersje w książce prof. Wojciecha Roszkowskiego wzbudził fragment opisujący kontakty pedofilskie Daniela Cohna-Bendita z pięcioletnimi dziewczynkami. Eksperci ocenili to jako "werbalną pornografię". 

Pedofilne wypowiedzi ze względu na ich szkodliwość oraz nieobyczajność nie powinny być rozpowszechniane. Działanie takie szczególnie nie powinno mieć miejsca w odniesieniu do materiałów edukacyjnych przeznaczonych dla młodzieży

- czytamy w komentarzu państwowej komisji ds. pedofilii.

Przemysław Czarnek w rozmowie z Onetem przyznał, że nie zgadza się z merytoryczną krytyką podręcznika. Nie ukrywał jednak, że nie przeczytał go w całości.

Słyszałem recenzje moich współpracowników, nauczycieli historii. Czytałem rozmaite fragmenty, które są nagłaśniane, m.in. dotyczący rewolucji społecznej w 1968 r. oraz ten zakwestionowany przez komisję ds. pedofili.

- mówił.

Dodał, że cytat został tak okrojony, by nie budził tak silnych emocji, a zawartość merytoryczną książki uważa za świetną.

Ta tzw. krytyka HiT i w szczególności autora podręcznika, dokonywana przez media lewicowo-liberalne to obrzydlistwo w najczystszej postaci. Atakuje się człowieka, który jest historykiem z ogromną wiedzą, jest niezwykle zasłużony i napisał wiele fantastycznych podręczników. To oczywiste, że możemy się nie zgadzać, ale nie można uprawiać tego typu bandyterki, charakterystycznej dla totalitaryzmów, a nie demokracji

- przekonywał oburzony.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.