Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Rynek korepetycji rośnie. Rodzice posyłają dzieci na dodatkowe lekcje, bo wiedzą, że dzięki temu przyczyniają się do zapewniania im lepszej przyszłości. Inni uważają, że szkoły nie są w stanie odpowiednio przygotować uczniów do egzaminów ósmoklasisty czy matur. Ceny korepetycji poszły mocno w górę. Niektórzy uważają, że zapotrzebowanie wzrosło przez pandemię, choć trzeba przyznać, że już przed nią na te usługi był ogromny popyt. Teraz inflacja wymusiła podniesienie cen. Mimo to rodzice nie odmawiają dzieciom dodatkowych lekcji.
Zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez BIG InfoMonitor, co czwarty polski uczeń uczęszcza na korepetycje. Autorzy analizy podają, że średni poziom wydatków na korepetycje w zakończonym właśnie roku szkolnym wynosił aż 293 zł miesięcznie. Ceny korepetycji różnią się w zależności od stopnia zaawansowania czy długości spotkań z korepetytorem.
Polska szkoła stoi korepetycjami. 'Rodzice umywają ręce i walą drzwiami i oknami' Materiały prasowe
Polska szkoła stoi korepetycjami. 'Rodzice umywają ręce i walą drzwiami i oknami' Materiały prasowe
Minimalna zadeklarowana kwota wydatków to 40 zł, ale są też tacy rodzice, którzy wydają na ten cel nawet 1 tys. zł miesięcznie.
Z przeprowadzonego dla nas badania wynika, że średni miesięczny koszt ponoszony na ten cel wynosił 293 zł. Największa grupa płacących za korepetycje rodziców wydawała na nie między 101 a 200 zł (35 proc.), jednak dla połowy ankietowanych było to już ponad 200 zł miesięcznie.
- informuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, prowadzącego rejestr dłużników konsumentów i firm.
Polska szkoła stoi korepetycjami. 'Rodzice umywają ręce i walą drzwiami i oknami' Materiały prasowe
Badający zastanawiają się, jakie są przyczyny wzrostu cen korepetycji, a także samego uczęszczania dzieci na nie. - Stało się tak, mimo że pojawiało się wiele głosów mówiących, że szkoły powinny odrobić straty podczas trwania pandemii i nauki zdalnej. Nic bardziej mylnego. Placówki, choć w ograniczonym zakresie, musiały w tym czasie funkcjonować i utrzymywać miejsca pracy. Należy też jednak zauważyć, że pandemia nie jest jedyną bezpośrednią przyczyną pogorszenia się sytuacji finansowej. Jest to bowiem również m.in. wzrost cen energii elektrycznej czy gazu, a także inflacja - twierdzi Sławomir Grzelczak.
Skontaktowaliśmy się z korepetytorką z matematyki z podwarszawskiej miejscowości, która na co dzień udziela dodatkowych lekcji dzieciom przygotowującym się do egzaminu ósmoklasisty. Ania w rozmowie z eDziecko.pl przyznaje, że kiedy tylko inflacja w Polsce w maju osiągnęła rekordowy poziom 13,9 procent, zdecydowała się na podniesienie cen korepetycji. W tym momencie za lekcje bierze 70 złotych za godzinę. Choć w ciągu miesiąca to spory wydatek, są rodzice, którzy przyprowadzają dzieci nawet dwa razy w tygodniu.
Uczniowie mają spore zaległości. Wynikają one w dużej mierze z nauki zdalnej. W domu nikt nie jest w stanie wytłumaczyć dzieciom trudnych matematycznych zadań. Rodzice umywają ręce i walą drzwiami i oknami na korepetycje.
Korepetytorka przyznaje, że okroiła liczbę osób uczęszczających na zajęciach do minimum. Zależy jej, aby skupić się na małej grupie uczniów.
Uczę aktualnie ośmiu uczniów. Gdybym przyjęła wszystkich, to na pewno byłoby ich ponad dwudziestu
- dodaje.