Łucja (29 lat): To było w szkole podstawowej. Otrzymałam uwagę wraz z dwiema bardzo spokojnymi koleżankami. Wszystkie dobrze się uczyłyśmy i nie było z nami żadnych problemów. Zdarzenie miało miejsce przy schodach, a zostałyśmy przyłapane podczas przerwy przez nauczycielkę, która nas nie uczyła. Gdy wychowawczyni zobaczyła uwagę, była zszokowana i poprosiła o wyjaśnienia. Jej mina była bezcenna, gdy tłumaczyłam, że próbowałyśmy odwzorować "gest z Odlotowych Agentek" i sięgnąć czubkami palców włącznika od światła. Nie było łatwo, więc zdeterminowane zaczęłyśmy podskakiwać z coraz większym zaangażowaniem.
Uczennica wraz z koleżankami kopie ścianę na korytarzu szkolnym podczas długiej przerwy
Daria (21 lat): Pewnego razu nauczycielka postanowiła sprawdzić dzieciom zeszyty. Choć zdawałam sobie sprawę z tego, że najprawdopodobniej otrzymam ocenę niedostateczną, postanowiłam podejść do sprawy z humorem. Kiedy dałam zeszyt swojej nauczycielce, nie kryła zdziwienia. Zaczęłam się tłumaczyć i żartobliwie przyznałam, że dwadzieścia sześć lekcji mam zapisanych niewidzialnym długopisem. Dodałam, że wszystko doskonale widzę i nie wiem, dlaczego pedagożka patrzy na mnie takim wzrokiem.
Marcel (31 lat): Dostałem uwagę w ogólniaku za niszczenie mienia szkolnego. Chodziło dokładnie o... spłuczkę od toalety i tak, zepsuła się dokładnie w momencie, w którym korzystałem z łazienki. Dosłownie została mi w ręku. Dość powiedzieć, że reakcja nauczycielki była nieco nad wyraz: Zawstydziła mnie przy całej klasie i nie chciała słuchać tłumaczeń. Do dziś zastanawiam się, czy ta spłuczka była ze złota?
Uczeń zniszczył mienie szkolne. Wszedł do klasy z elementem toalety w dłoni i nie przyznawał się do winy.
Anna (30 lat): Cóż, nie byłam prymuską z przedmiotów ścisłych. Któregoś wyjątkowo nieprzyjemnego dla mnie dnia, z bezsilności narysowałam na kartkówce z fizyki malowidła, duże i szczegółowe. Nic obraźliwego, myślę, że rysunki były nawet ładne, niestety nie miały nic wspólnego z rozwiązaniem zadań z fizyki. Dostałam nie tylko jedynkę, ale również uwagę:
Uczennica chyba pomyliła przedmioty i z premedytacją wymalowała na kartkówce rysunki florystyczne.
Współcześnie na Instagramie istnieje konto, które obserwuje ponad 600 tys. osób, a które twórca poświęcił w całości najbardziej cudacznym uwagom. Trzeba przyznać, że przy wielu z nich trudno się nie roześmiać:
Jakie są Państwa doświadczenia z uwagami w dzienniczkach szkolnych? A może jesteście rodzicami i to Wasze dzieci przyniosły prawdziwe perły edukacji do domów? Podzielcie się z nami, wyślijcie swoje doświadczenia na adres: edziecko@agora.pl