Więcej informacji o aktualnej sytuacji w polskim szkolnictwie na stronie Gazeta.pl
Zakończenie roku szkolnego to okazja, żeby podziękować nauczycielom za ich zaangażowanie w całoroczną pracę. W tym roku zakończenie roku szkolnego odbędzie się 24 czerwca w piątek. Wtedy właśnie uczniowie odbiorą swoje świadectwa (niektórzy z czerwonym paskiem) i rozpoczną wakacyjny odpoczynek. Na urlop wybiorą się też pedagodzy, a i dla nich rok szkolny 2021/2022 nie należał do najłatwiejszych. Musieli nadrobić z podopiecznymi ewentualne zaległości spowodowane pandemią, zaopiekować się uczniami z Ukrainy, którzy w naszym kraju znaleźli schronienie przed wojną. Wciąż też nie osiągnięto porozumienia w sprawie podwyżek wynagrodzenia dla nauczycieli.
Zakończenie roku szkolnego, które odbędzie się już za trzy tygodnie, to także okazja do podarowania nauczycielom upominków i kwiatów. I chociaż nauczyciel to funkcjonariusz publiczny i - zgodnie z prawem - nie wolno mu przyjmować korzyści majątkowych, zwyczajowo na zakończenie roku szkolnego dostanie podarunki i nikt nie robi z tego problemu. Pedagodzy coraz częściej i głośniej mówią jednak o tym, żeby nie przynosić im bukietów, spytani o to, co najbardziej ich cieszy, zapewniają, że podarunki przygotowane własnoręcznie przez uczniów. Zapewne jednak nie wszyscy uczniowie i ich rodzice zrezygnują z tradycyjnych kwiatów i (czasem kosztownych) prezentów.
W artykule na eDziecku z 2015 roku zdradziliśmy, co nasi czytelnicy kupowali nauczycielom swoich pociech z okazji zakończenia roku szkolnego. Były to m.in.:
Wśród nauczycieli przeważają głosy, że albo w ogóle krępuje ich przyjmowanie prezentów, albo wolą rzeczy niedrogie i niezobowiązujące. Do akceptowalnych podarunków należą laurki, książki i zdjęcia wychowanków. Popularne są bombonierki i kubki, dobra herbata lub kawa. Nauczyciele doceniają trud włożony w stworzenie czegoś - czy będzie to własnoręcznie wyprodukowana szkatułka, czy też album z dedykacjami od całej klasy
- napisała autorka.
O komentarz poprosiliśmy zaprzyjaźnioną z redakcją eDziecka nauczycielkę, która uczy historii w jednej z warszawskich szkół podstawowych:
My naprawdę tego wszystkiego nie oczekujemy. Co roku wygląda to trochę tak, że rodzice sami się nakręcają na kupowanie drogich podarunków lub absurdalnie wielkich i kosztownych bukietów, a potem narzekają na wydatki.
- stwierdziła.
Zdjęcie całej klasy w ładnej ramce, puszka kawy lub bombonierka w zupełności wystarczą, jeśli ktoś chce nauczycielowi sprawić drobny podarunek
- dodała.
A jak jest w szkołach Waszych pociech? Nauczyciel dostaje składkowy prezent od całej klasy, czy każdy uczeń daje mu coś indywidualnie? Dajcie znać w komentarzach.