Więcej tematów związanych z aktualną sytuacją w polskich szkołach na Gazeta.pl
Za kilka tygodni zakończenie kolejnego roku szkolnego. Uczniowie ostatni raz pójdą do placówek 24 czerwca w piątek. Potem rozpoczną wyczekiwane wakacje, które potrwają do środy 31 sierpnia, czyli 68 dni. Zanim porozjeżdżają się na wakacyjne wyjazdy, czeka ich jeszcze uroczyste zakończenie roku szkolnego, kiedy to odbiorą swoje świadectwa i pożegnają się z nauczycielami.
Tradycyjnie pedagodzy w czasie uroczystego zakończenia roku szkolnego dostają od swoich uczniów kwiaty. Zwykle cięte. Nie wszyscy to lubią, bo potem mają z nimi problem - jest ich zbyt dużo, nie mają co z nimi zrobić. Często informują o tym wcześniej swoich uczniów, ale to nic nie zmienia. Taki jest zwyczaj. Spytaliśmy nauczycieli, co wolą dostawać zamiast bukietów.
Ja nie lubię od dzieci żadnych prezentów kupionych za pieniądze. Żadnych czekoladek, zwiędłych różyczek, kubków z napisem. Akceptuję i szczerze lubię, o czym mówię zawsze pod koniec roku szkolnego, prezenty wykonane przez uczniów - obrazki, bransoletki na sznurku, zdjęcia, kolaże
- mówi nauczycielka języka polskiego klas 4-8 w jednej ze szkół podstawowych w Łodzi. Tego samego zdania jest szkolna psycholożka z Warszawy, która na zakończenie roku szkolnego także dostaje od uczniów kwiaty.
Wszystko mnie cieszy, bo miło dostawać upominki. Trudnym wyborem są biżuteria i kosmetyki, bo ciężko trafić w gust. Najbardziej cieszę się, gdy dostaję od uczniów upominki, które sami zrobili - figurki, rysunki etc. Stawiam je zawsze w swoim gabinecie
- mówi.
Na teren szkoły nie można wnosić alkoholu, jednak zdarzają się sytuacje, że uczniowie na zakończenie roku kupują go nauczycielom.
To nielegalne, ale cieszy najbardziej
- żartuje nauczyciel historii z jednej ze szkół w Pruszczu Gdańskim.
Niezbyt często się to zdarza, zwykle alkohol dostają zaufani wychowawcy od swoich podopiecznych. Dyrekcja przymyka na to oko.
x