Zaprezentowano pismo do premiera o odwołanie ministra Czarnka. "Czara goryczy się przelała"

Krajowy Sekretariat Nauki i Oświaty NSZZ "Solidarność" chce odwołania ministra edukacji i nauki w trybie natychmiastowym. "Od dwóch lat prowadzi politykę pozorowanego dialogu społecznego, która zmierza do destrukcji systemu edukacji w Polsce" - argumentowano.

Postać Przemysława Czarnka budzi wiele kontrowersji. Minister edukacji zasłynął ze swoich homofobicznych przekonań i wypowiedzi umniejszających roli kobiet. Zdążył również narazić się pedagogom. Należy zaznaczyć, że zarobki nauczycieli w odniesieniu do płacy minimalnej są najniższe od lat, a w polskich szkołach brakuje 10 tys. nauczycieli. Mimo braków kadrowych szef MEiN zapowiedział wprowadzenie od września trzech dodatkowych przedmiotów szkolnych.

Zaprezentowano pismo do premiera o odwołanie ministra Czarnka

Więcej artykułów dotyczących edukacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Sejmowa komisja odrzuciła senacką poprawkę do nowelizacji Karty nauczyciela zwiększającą podwyżki dla pedagogów o 20 proc. Do jej przegłosowania zabrakło zaledwie jednego głosu. Zgodnie z nowelizacją przegłosowaną wcześniej przez Sejm nauczyciele od maja dostali podwyżkę średniego wynagrodzenia o 4,4 proc. Niestety, przy galopującej inflacji nie jest ona odczuwalna.

Na wtorkowej konferencji prasowej zaprezentowano pismo do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym poinformowano, że Sekretariat Nauki i Oświaty NSZZ "Solidarność" chce natychmiastowego odwołania Przemysława Czarnka.

Obecny na konferencji przewodniczący oświatowej Solidarności Ryszard Proksa stwierdził, że "Czara goryczy się przelała". Zwrócił również uwagę na fakt, że to drugie w historii takie pismo do premiera, a poprzednie dotyczyło odwołania z funkcji ministra edukacji Katarzyny Hall. 

Mamy maj 2022 r. i sytuacja pogorszyła się, a miało być lepiej 

- stwierdził.

Ryszard Proksa przypomniał, że Przemysław Czarnek obiecywał wcześniej podniesienie prestiżu zawodowego nauczycieli.

Minister edukacji i nauki od dwóch lat prowadzi politykę pozorowanego dialogu społecznego, która zmierza do destrukcji systemu edukacji w Polsce i do degradacji zawodu nauczyciela

- oceniono w piśmie.

Wskazano również, że szef resortu edukacji proponował  podwyżkę wynagrodzenia nauczycieli w zamian za m.in. zwiększenie pensum minimum o 4 godziny, zobowiązanie nauczycieli do realizacji nieodpłatnie 8 tzw. godzin karcianych, uchylenie niektórych dodatków. 

Zwiększenie czasu pracy wiązałoby się ze zwolnieniem ok. 60 tysięcy nauczycieli oraz całkowitym chaosem w tych placówkach oświatowych, gdzie nauczyciele łączą etaty w kilku szkołach celem wypracowania pełnego etatu

- stwierdzono.

Zdaniem związkowców podwyżka wynagrodzeń nauczycieli o 4,4 proc. od maja br. pogłębia przepaść pod względem wysokości wynagrodzenia między nauczycielami a przedstawicielami innych grup zawodowych, czyniąc zawód nauczyciela całkowicie nieatrakcyjnym.

W sytuacji galopującej inflacji i zwiększenia zadań pracownikom oświaty w ostatnich dwóch latach waloryzacja ta powinna wynosić przynajmniej 15 proc.

- podsumowano.

Więcej o:
Copyright © Agora SA