Uczniów przybywa, a nauczyciele rezygnują z pracy. 200 zł więcej nie załatwia sprawy. Czarnek: Bez zmiany będzie źle

Nauczyciele odchodzą z pracy, a do Polski przybywa uczniów z Ukrainy. Przemysław Czarnek z niepokojem patrzy na sytuację w oświacie. "Bez zmiany pensum, bez zmiany szeroko pojętego statusu zawodowego nauczyciela będzie tylko źle" - ocenił.

Przedstawione w połowie stycznia badania pokazały, że w samej stolicy prawie połowa nauczycieli nosiła się z zamiarem odejścia z pracy w szkole. Jak informował portal "Money.pl" warszawskie szkoły i placówki oświatowe zatrudniają ponad 31 tys. nauczycieli, a w badaniu na zlecenie ratusza i Uniwersytetu Warszawskiego wzięło udział 828 pedagogów. Sytuacja ta może być szczególnie trudna, w związku z nagłym przypływem uczniów z Ukrainy.

Uczniów przybywa, a nauczyciele rezygnują z pracy

Więcej artykułów dotyczących edukacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Wśród czynników, które najbardziej zniechęcają do pracy aż 75 proc. pedagogów wskazało wynagrodzenie, 49 proc. trudności we współpracy z rodzicami, a 29 proc. warunki wykonywania pracy.

Według szacunków Ministerstwa Edukacji i Nauki w związku z wybuchem wojny w Ukrainie do polskich szkół trafi nawet 800 tys. ukraińskich dzieci. Przemysław Czarnek zapewnił, że polska oświata jest przygotowana na przyjęcie nowych uczniów, a napływ uchodźców nie spowoduje obniżenia jakości systemu oświaty w Polsce.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że jesteśmy w zapaści demograficznej i że z polskiego systemu oświaty przez 15 lat ubyło mnóstwo dzieci, to naprawdę te 166 tys. dzisiaj, a nawet 300 tys. za kilka miesięcy, jeśli by to było rzeczywiście faktem, to nie jest coś, z czym nie moglibyśmy sobie poradzić

- powiedział w środę szef MEiN Przemysław Czarnek podczas IX Ogólnopolskiej Konferencji Samorządu i Oświaty Edukacja Przyszłości w Lublinie.

Pozostaje jednak jeden problem, a jest nim zmniejszająca się liczba nauczycieli, którzy jeszcze przed wybuchem wojny zaczęli masowo odchodzić z zawodu. Obecnie jest ogromna liczba wakatów, a nie wiadomo, jak będzie wyglądała sytuacja za kilka miesięcy.

Szef MEiN zapewnił, że trwają prace nad projektami ustaw upraszczających awans zawodowy i zakładających podwyżki dla nauczycieli. Według nich kwota wynagrodzenia w najlepszym wypadku zmieni się jednak o 200 zł, co w obliczu galopującej inflacji może nie być odczuwalne. Według Przemysława Czarnka koniecznie jest także zwiększenie pensum nauczycieli z 18 do 22 godzin.

Ja mogę być ministrem edukacji jeszcze przez miesiąc, przez pół roku, może półtora roku, ale tak czy inaczej, bez zmiany pensum, bez zmiany szeroko pojętego statusu zawodowego nauczyciela będzie tylko źle

- mówił.

Minister edukacji i nauki ocenił, że to związki zawodowe stoją na straży interesu wąskiej grupy nauczycieli, a nie całej grupy z zawodowej, a od samorządowców domagał się większej aktywności we wsparciu reform, ponieważ inaczej "ten system nie wytrzyma".

Status zawodowy nauczyciela w Polsce musi ulec zmianie, bo jeżeli to nie nastąpi, to bez względu na to, kto będzie ministrem edukacji i bez względu na to, kto będzie prezydentem konkretnego miasta po kolejnych wyborach, trudności będą się tylko piętrzyły

- dodał.

Więcej o:
Copyright © Agora SA