Więcej o aktualnej sytuacji w szkołach przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
We wtorek 25 stycznia szef MEiN zapowiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że ze względu na dynamiczny wzrost zachorowań na COVID-19 uczniowie szkół podstawowych oraz szkół średnich od 27 stycznia przejdą na naukę zdalną. Rząd zareagował wówczas na niepokojącą sytuację w szkolnictwie. Eksperci twierdzili, że nowy wariant - omikron, charakteryzuje zdecydowanie wyższą zakaźnością, niż w przypadku wariantu Delta, a jak wiadomo, w szkołach pojawiało się coraz więcej ognisk zakażeń i uczniowie masowo przebywali na kwarantannach. Nauka stacjonarna była wtedy zwyczajną fikcją.
Według rozporządzenia nauka zdalna miała obowiązywać aż do końca ferii zimowych, czyli do 27 lutego. Teraz istnieje szansa, że zostanie skrócona. Przemysław Czarnek w rozmowie z TVP Info, poinformował, że sytuacja pandemiczna jest stabilna i możliwy jest wcześniejszy powrót do stacjonarnego nauczania. Powrót dzieci do szkół już w najbliższy poniedziałek jest nieunikniony?
Konferencja Czarnka. Powrót dzieci do szkół
Na godzinę 12.30 zapowiedziano konferencję prasową, podczas której minister zdrowia Adam Niedzielski ma ogłosić m.in. skrócenie izolacji chorych na COVID-19. W konferencji weźmie udział także minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który rozwieje wątpliwości dotyczące powrotu dzieci do szkół.
Dziś po godz. 12.30 w siedzibie Ministerstwa Zdrowia odbędzie się wspólna konferencja ministra Przemysława Czarnka oraz ministra Adama Niedzielskiego na temat bieżących decyzji rządowych wynikających z sytuacji epidemicznej w kraju
- czytamy w komunikacie zamieszczonym na Twitterze Ministerstwa Edukacji i Nauki.
Według ustaleń Interii, uczniowie wszystkich szkół od poniedziałku rozpoczną naukę stacjonarną.
Jeśli konferencja jest już zaplanowana, to szanse na powrót dzieci do szkół od poniedziałku oceniam na 99,9 proc.
- mówi w rozmowie z Interią jeden z członków rządu.
Konferencja Czarnka. Powrót dzieci do szkół. Czarnek: "Rodzi się szansa"
Przemysław Czarnek ostatnio na spotkaniu w jednej ze szkół podstawowych w Nowej Sarzynie został zapytany, czy nauka zdalna zostanie wcześniej zniesiona i uczniowie jeszcze w lutym powrócą do stacjonarnego nauczania. Szef resortu zdradził, że kwestia ta była omawiana w Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego, gdzie analizowano najnowsze dane dotyczące zakażeń koronawirusem.
Mamy do czynienia ze spadkiem liczby zakażeń tydzień do tygodnia. Jak będzie w przyszły tygodniu? Będziemy to poddawać szczegółowej analizie, ale już dziś rozmawialiśmy, że jeśli ten trend by się utrzymał - przynajmniej w stosunku do tych pięciu województw, które skończyły ferie w styczniu i które miałyby najdłuższą naukę zdalną, bo przez cały okres lutego, ale także do tych województw, które miały ferie na przełomie stycznia i lutego - to rodzi się szansa o podjęciu decyzji o szybszym powrocie do szkół -
- zdradził szef resortu edukacji.
Sławomir Broniarz o nauce zdalnej: "Nic nie zastąpi edukacji bezpośredniej"
Sławomir Broniarz niedawno w programie Newsroom Wirtualnej Polski podkreślił, że gdyby rząd wprowadził masowe testy dla nauczycieli oraz starszej młodzieży, to wówczas powrót dzieci do nauki stacjonarnej byłby znacznie bezpieczniejsza.
Nic nie zastąpi edukacji bezpośredniej. Młodzież, która porusza się po ulicach miast, nie trzyma dystansu, nie izoluje się. Gdyby szkoły zostały wsparte w procesie bardzo ostrego reżimu sanitarnego, to byłbym za tym, by szkoły wróciły do normalnego trybu
- dodał szef ZNP w programie WP.
