Więcej o aktualnej sytuacji w szkołach przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski 7 lutego był gościem audycji w radiu Wnet.fm, gdzie został zapytany, czy ministerstwo planuje przyśpieszenie powrotu dzieci do szkół. Polityk zapewnił, że Ministerstwo Edukacji i Nauki od samego początku podkreślało wagę i znaczenie nauczania stacjonarnego.
Jeśli tylko sytuacja w poszczególnych województwach się na tyle polepszy i ta perspektywa będzie na tyle stabilna, to zdecydujemy się na skrócenie tego okresu czasu. To znaczy dzieci wrócą szybciej, niż 27 lutego. Może o tydzień, może o dwa dzieci wrócą do nauki stacjonarnej. My na to bardzo liczymy i obserwujemy dobrą tendencję.
- przyznał Rzymkowski i podkreślił, że rząd obserwuje sytuacje pandemiczną i widzi, że z dnia na dzień liczba przypadków osób na kwarantannie, osób chorujących i liczba osób hospitalizowanych się zmniejsza. Polityk zapewnił, że zmiany w nauce zdalnej będą dotyczyć województw, które są już po feriach zimowych i w których trwa już drugi semestr nauki:
Nie będziemy robić fikcji polegającej na tym, że przywracamy naukę stacjonarną w tych województwach, w których ferie zaczynają się dopiero w przyszły poniedziałek. Chociażby w moim województwie łódzkim, bo rzeczywiście byłoby to z naszej strony groteskowe. Myślę o tych województwach, w których teraz trwa drugi semestr i są już po feriach zimowych.
Z kolei Przemysław Czarnek 4 lutego podczas spotkania w jednej ze szkół podstawowych w Nowej Sarzynie, która jako jedna z pierwszych w kraju wykorzystała ponad 120 tysięcy zł z programu Laboratorium Przyszłości. Szef resortu edukacji podczas spotkania zostały zapytany, czy nauka zdalna zostanie wcześniej zniesiona i uczniowie jeszcze w lutym powrócą do stacjonarnego nauczania.
Mamy do czynienia ze spadkiem liczby zakażeń tydzień do tygodnia. Jak będzie w przyszły tygodniu? Będziemy to poddawać szczegółowej analizie, ale już dziś rozmawialiśmy, że jeśli ten trend by się utrzymał - przynajmniej w stosunku do tych pięciu województw, które skończyły ferie w styczniu i które miałyby najdłuższą naukę zdalną, bo przez cały okres lutego, ale także do tych województw, które miały ferie na przełomie stycznia i lutego - to rodzi się szansa o podjęciu decyzji o szybszym powrocie do szkół -
- zdradził szef resortu edukacji i dodał, że ta kwestia ta była omawiana w Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego, gdzie analizowano najnowsze dane dotyczące zakażeń koronawirusem. Okazuje się, że młodsze roczniki w dalszym ciągu będą uczyły się stacjonarnie.