Szkoły zamknięte też dla najmłodszych? Minister Czarnek zapowiada kroki na najbliższe dni

Przemysław Czarnek poinformował, że sytuacja pandemiczna jest stabilna i możliwy jest wcześniejszy powrót do stacjonarnego nauczania. Rząd nie planuje zamykać szkół dla najmłodszych uczniów. - Na razie mamy pozytywne trendy i jeśli one się utrzymają, taka decyzja o szybszym powrocie do szkoły niż na koniec lutego jest możliwa - powiedział w piątek minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

Więcej o aktualnej sytuacji w szkołach przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo Pandemia uderza w młodych. Psychiatra: Narastają w nich trudne emocje

Przemysław Czarnek o skróceniu nauki zdalnej: "Będziemy to poddawać szczegółowej analizie"

Przemysław Czarnek był dziś gościem w jednej ze szkół podstawowych w Nowej Sarzynie, która jako jedna z pierwszych w kraju wykorzystała ponad 120 tysięcy zł z programu Laboratorium Przyszłości. Podstawówka otrzymała m.in. drukarki 3D, sprzęt do nagłaśniania, studio nagrań, edukacyjne klocki lego do budowania robotów, mikroporty czy procesory. Czarnek podczas spotkania zostały zapytany, czy nauka zdalna zostanie wcześniej zniesiona i uczniowie jeszcze w lutym powrócą do stacjonarnego nauczania. Szef resortu zdradził, że kwestia ta była omawiana w Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego, gdzie analizowano najnowsze dane dotyczące zakażeń koronawirusem. Okazuje się, że młodsze roczniki w dalszym ciągu będą uczyły się stacjonarnie.

Mamy do czynienia ze spadkiem liczby zakażeń tydzień do tygodnia. Jak będzie w przyszły tygodniu? Będziemy to poddawać szczegółowej analizie, ale już dziś rozmawialiśmy, że jeśli ten trend by się utrzymał - przynajmniej w stosunku do tych pięciu województw, które skończyły ferie w styczniu i które miałyby najdłuższą naukę zdalną, bo przez cały okres lutego, ale także do tych województw, które miały ferie na przełomie stycznia i lutego - to rodzi się szansa o podjęciu decyzji o szybszym powrocie do szkół -

- zdradził szef resortu edukacji. 

 Minister edukacji i nauki zapewnił, że jeśli sytuacja pandemiczna nie ulegnie pogorszeniu, to możemy spodziewać się nagłych decyzji ze strony rządu:

Na razie mamy pozytywne trendy i jeśli one się utrzymają, taka decyzja o szybszym powrocie do szkoły niż na koniec lutego jest możliwa.

Nauczyciel: Mamy doświadczenie w nauce zdalnej

Nauczyciele nie są zwolennikami zdalnego nauczania, jednak zdają sobie sprawę z trudnej sytuacji pandemicznej i wiedzą, że jedynie lockdown może nas uchronić przed nowymi ogniskami zakażeń koronawirusem. Ostatnie tygodnie w szkołach były naprawdę trudne. Ciągłe kwarantanny i nowe zakażenia, zmusiły rząd do szybkich decyzji. Nauczyciel historii ze szkoły podstawowej w województwie mazowieckim w rozmowie z eDziecko.pl tłumaczy, że rząd w końcu zainteresował się środowiskiem szkolnym i postąpił, tak jak powinien. Pedagog dodał, że nauka po przerwie świątecznej była bardzo utrudniona, a w kuluarach mówiło się, że zdalne nauczanie jest nieuniknione.

Mamy doświadczenie w nauce zdalnej więc jest nam o wiele łatwiej. Cieszę się, że prowadzimy lekcje z domu. Wcześniej była ciągła obawa o swoje zdrowie i najbliższych. W szkołach było coraz więcej zakażeń, a 50 proc. szkoły przebywała na kwarantannach. Teraz każdy ma równy dostęp do nauki

- twierdzi nauczyciel.

Więcej o:
Copyright © Agora SA